Plakaty, owce i konie

Okręg nr 13. Kraków, pow. krakowski, miechowski, olkuski (okręg nr 13) - wybieramy 14 posłów

"Królem" plakatów jest Łukasz Gibała z Platformy Obywatelskiej. Jego podobizna wisi nie tylko na słupach i tablicach ogłoszeniowych, ale także na skrzynkach energetycznych. Podobiznę młodego posła można zobaczyć także na jeżdżących po mieście samochodach dostawczych. Zdarza się, że plakaty posła Gibały naklejane są na plakaty jego kolegów partyjnych. Plakatów kandydatów PO jest najwięcej, ale można tez dostrzec kandydatki Prawa i Sprawiedliwości Barbary Bubuli (reklamującej się jak "rozważna i romantyczna") czy kandydatki Polskiego Stronnictwa Ludowego Moniki Piątkowskiej.

Do tej pory kampania w Krakowie nie nabrała rumieńców. Najoryginalniejszym wydarzeniem było otwarcie wypasu owiec na Błoniach, który oficjalnie jest imprezą promocyjną samorządu województwa, ale głośno było przede wszystkim o pomysłodawcy Jacku Sosce z PSL, który kandyduje do Senatu i który rzuca kolejny pomysł na wykorzystanie Błoń - tym razem do wyścigów konnych.

Najczęstszym sposobem agitacji wyborczej są konferencje prasowe, na których kandydaci prezentują swoje stanowisko w jakiejś konkretnej sprawie. Popularne było też pokazywanie się w towarzystwie osób bardziej znanych od kandydatów. Działacze PO wykorzystywali do tego obecnych ministrów, a kandydaci PiS - swoich bardziej znanych kolegów, w tym samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Niewielu kandydatów z dalszych miejsc próbuje korzystać z nadarzających się okazji do zwrócenia na siebie uwagi. Spróbował tego Włodzimierz Pietrus z PiS, który zaprotestował przeciwko udziałowi w "Tańcu z gwiazdami" Jagny Marczułajtis-Walczak z PO. Wojciech Filemonowicz swoje 24. miejsce na liście PO wykorzystał do obietnicy, że jego biuro poselskie będzie dostępne 24 godziny na dobę. (GEG)

Kraków bastionem PO

W okręgu krakowskim zostanie wybranych 14 posłów. Co najmniej połowa z nich będzie z Platformy Obywatelskiej.

Od lat Kraków wyróżnia się na tle Małopolski zdecydowanym poparciem dla Platformy Obywatelskiej. Sympatie krakowian dla tej partii są tak duże, że nawet dużo słabsze wyniki w powiatach wokół stolicy Małopolski nie grożą PO porażką w tym okręgu wyborczym. Cztery lata temu w samym Krakowie PO zdobyła ponad 52 proc. głosów, ale w powiecie miechowskim - już tylko 20,87 proc. W 2007 r. w powiecie krakowskim na PO głosowało 37,25 proc., a w olkuskim - 34,79 proc.

Prawo i Sprawiedliwość jest na tyle słabe w stolicy Małopolski, że choć wygrywa z PO w pozostałych trzech powiatach w okręgu krakowskim, to wybory w tym okręgu przegrywa. I PiS nie ma co liczyć na diametralną zmianę tej sytuacji. Co ważniejsze - dystans między PO a PiS nawet rośnie, co pokazały ubiegłoroczne wybory samorządowe, a do tego partia Jarosława Kaczyńskiego nie ma już takiego lidera listy, jakim cztery lata temu był Zbigniew Ziobro.

Kraków jest także wyjątkowy, jeśli chodzi o poparcie lewicy. Trzy razy wybory na prezydenta miasta wygrywał Jacek Majchrowski, wprawdzie bezpartyjny, ale jednoznacznie kojarzony w lewicą, ale nie przekłada się to na wyniki Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Cztery lata temu w okręgu krakowskim na SLD zagłosowało niespełna 10 proc., w samym Krakowie - tylko 9,5 proc. W pierwszej turze ubiegłorocznych wyborów prezydenckich Grzegorz Napieralski zdobył w Krakowie 10 proc.
Od lat w okręgu krakowskim nie może przebić się Polskie Stronnictwo Ludowe. Choć w powiecie miechowskim ludowcy mają spore poparcie (22 proc. w 2007 r.), to w samym Krakowie głosuje na nich niewielu wyborców (2,29 proc. w 2007 r.)

WYNIKI Z 2007 ROKU

PO - 47,35 proc, 7 posłów

PiS - 34,43 proc., 5 posłów

Lewica i Demokraci - 9,67 proc.,

1 poseł

PSL - 4,18 proc., bez mandatu

WYNIKI Z 2005 ROKU

PiS - 37,29 proc., 6 posłów

PO - 30,56 proc., 5 posłów

SLD - 7,96 proc., 1 poseł

LPR - 5,70 proc., 1 poseł

Samoobrona - 5,05 proc., bez mandatu

PSL - 3,13 proc., bez mandatu