Planują, jak zmieni się Kazimierz

Więcej miejsc parkingowych i terenów zielonych, zabezpieczenie kamienic przed całkowitym ich wykorzystaniem pod usługi, ulice bez głośnej kostki brukowej - to wybrane uwagi radnych i mieszkańców dotyczące zasad, jakie powinny obowiązywać na Kazimierzu. Mają one zostać ujęte w miejscowym planie zagospodarowania, który obecnie jest przygotowywany dla tej historycznej dzielnicy.

Wczoraj swoje uwagi do projektu planu przedstawili miejscy radni z Komisji Planowania Przestrzennego. Zaproponowali m.in., żeby w budynkach na Kazimierzu pod usługi (jak np. hotele, hostele, nocne kluby) mogły być przeznaczone tylko dwie pierwsze kondygnacje (nie dotyczyłoby to kamienic, w których już w całości działają np. hostele).

Planiści miejscy nie zamierzali tego stosować na Kazimierzu, aby nie powtórzyła się sytuacja z Rynku i okolic, gdzie wiele mieszkań na wyższych piętrach stoi pustych. Dzieje się tak z powodu uciążliwości mieszkania na Starym Mieście (m.in. ze względu na hałas), a także wysokich cen za wynajem lokali. Krakowscy radni uważają jednak, że Kazimierz trzeba ratować przed wyludnianiem się.

Projekt planu przewiduje też nową zabudowę - na ok. 20 wolnych działkach - jako uzupełnianie pierzei. Prócz tego jest możliwość nadbudowywania niektórych kamienic. Wytyczne konserwatorskie są takie, aby budynki wzdłuż ulic były zróżnicowane pod względem wysokości, co odpowiadałoby historycznej zabudowie.

Miejscy radni wystąpili również z wnioskiem, aby w przypadku nowej zabudowy na jedno nowe mieszkanie przypadało co najmniej 0,8 miejsca parkingowego.

Wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba zwraca uwagę, że może być z tym problem. - Wcześniej radni podjęli uchwałę, że minimalny wskaźnik miejsc parkingowych dla zabudowy śródmiejskiej to 0,5 miejsca na mieszkanie - wyjaśnia wiceprezydent Koterba.

Wśród mieszkańców wiele emocji budzi natomiast wielkość terenów zielonych na Kazimierzu. W projekcie planu zaproponowano 24 procent zieleni dla terenów już zabudowanych. Tymczasem Studium zagospodarowania przestrzennego Krakowa wskazuje, że minimalnie może być 30 procent.

- Problem jednak w tym, że taki wskaźnik dla Kazimierza nie jest możliwy. Po inwentaryzacji okazało się, że w tej dzielnicy tereny zielone stanowią obecnie zaledwie 13 procent - tłumaczy Marceli Łasocha, autor projektu planu. Dodaje, że w takim przypadku studium zezwala na zmniejszenie minimalnej powierzchni obszarów zielonych.

Projekt zakłada jednak, że w przypadku nowych inwestycji minimalny wskaźnik dla zieleni wyniesie 30 proc. Dokument zakłada też, że nie będzie można zabudowywać dziedzińców kamienic. Mogą zostać zagospodarowane na miejsca wypoczynku i rekreacji z zielenią.

Plan przewiduje też rewitalizację i tworzenie nowych skwerów. Dotyczy to terenów: przy ul. Szerokiej, na końcu ul. Miodowej (od strony ul. Krakowskiej), przy ul. Brzozowej, u zbiegu ulic Miodowej i Starowiślnej, przy skrzyżowaniu ulic Trynitarskiej i Krakowskiej.

Radny dzielnicowy z Kazimierza Jacek Balcewicz zwraca uwagę, że w tej dzielnicy problem jest z parkowaniem i powinny być wskazywane miejsca dla podziemnych parkingów. Planiści wyjaśniają, że są one wyznaczone poniżej ul. Dajwór, w kierunku torów kolejowych i między ulicami Miodową, Paulińską a Dietla.

W przypadku modernizacji dróg na Kazimierzu będą natomiast ograniczane naziemne miejsca parkingowe, bowiem projekt planu przewiduje sadzenie drzew w ramach remontów, aby było więcej zieleni.

Mieszkańców Kazimierza bardzo zaniepokoiła też propozycja, aby na remontowanych ulicach asfalt zastępowała kostka brukowa. Zwracali uwagę, że to spowodowałoby duży hałas. Radni wystąpili z wnioskiem, aby był zapis, że kostka ma być szlifowana.