W takim kryzysie politycznym, do jakiego właśnie doszło, skuteczni są tylko prawdziwi liderzy. Już pojawiły się komentarze, że Ewa Kopacz nie jest z pewnością Margaret Thatcher. A do kogo można by porównać Grzegorza Lipca, szefa Platformy w naszym regionie? To trudne zadanie, bo trudno jest wskazać takie inwestycje czy projekty, za którymi stałby lider lokalnych struktur PO.
Gdy sondaże dobrze wróżyły Platformie, działaczom partyjnym nie przeszkadzał brak charyzmy lokalnego lidera. Chwalili go za uspokojenie wewnętrznych sporów. Zrobił to tak skutecznie, że dziś już nawet iskry nie widać i trudno wzniecić ogień, gdy jest on tak tej partii potrzebny.
Jako region nie mieliśmy szczęścia do wyrazistych, a zarazem potrafiących jednoczyć wokół siebie ludzi, szefów Platformy. Jak już się trafiały takie osobowości jak Jan Rokita czy Jarosław Gowin, to nie radziły sobie z partyjnymi gierkami. Grzegorz Lipiec świetnie czuje się w wewnętrznych rozgrywkach, ale dla wyborców nie jest on liderem dającym Platformie przewagę nad innymi ugrupowaniami.
Najdziwniejsze jest to, że Platforma zachowuje się tak, jakby w Polsce nie wiał porywisty wiatr zmian. Wszystko wskazuje na to, że listy wyborcze będą tworzone tak, jakby nic się nie stało. Jakby możliwy był taki cud, jak hat-trick Roberta Lewandowskiego tuż przed końcowym gwizdkiem w meczu z Gruzją. Taki cud jest możliwy, ale trzeba mieć w drużynie Lewandowskiego.
I, co smutne – idącemu do władzy PiS też takiego lidera w Krakowie brakuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?