Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Platforma straciła nie tylko władzę. Z partii odchodzi coraz więcej osób

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
Marta Patena nie należy do żadnej partii. Małgorzata Jantos przeszła do Nowoczesnej
Marta Patena nie należy do żadnej partii. Małgorzata Jantos przeszła do Nowoczesnej Fot. Andrzej Banaś i Adam Wojnar
Polityka. Część działaczy sama złożyła rezygnację, ale w większości przypadków przestali płacić składki i angażować się w działalność PO.

O około 140 osób stopniała w ciągu ostatnich kilku miesięcy liczba członków krakowskiej Platformy Obywatelskiej: z 2040 do 1900. Część z nich odeszła z własnej inicjatywy, inni zostali wykreśleni przez partię z tego powodu, że nie płacili składek.

Z bardziej znanych osób Platformę opuściły: Marta Patena, była kandydatka PO na prezydenta Krakowa, oraz radna Małgorzata Jantos, która wstąpiła w szeregi Nowoczesnej. Pierwsza nie chce mówić o powodach swojej decyzji. Nieoficjalnie wiadomo, że ma żal o to, iż nie była wystarczająco wspierana przez swoich kolegów w czasie kampanii prezydenckiej. Małgorzata Jantos zarzuca natomiast partii porzucenie liberalnych ideałów gospodarczych.

Rozczarowani Platformą są także jej szeregowi działacze. Część z nich sama złożyła rezygnację, ale w większości przypadków po prostu przestali płacić składki, przychodzić na posiedzenia kół i angażować się w działalność partii.

Wpływ na to mają na pewno ogólnopolskie sondaże, w których Platforma wypada słabo. Według badania przeprowadzonego w maju ta partia może liczyć tylko na 17 proc. poparcia, a na PiS zagłosowałoby 39 proc. wyborców.

Aleksander Miszalski, szef PO w Krakowie, przyznaje, że w czasach gdy jego ugrupowanie rządziło w kraju, liczba członków w Krakowie była znacznie większa niż obecnie: dochodziła do 2300. Do tej partii wpisanych było więc wtedy o 400 osób więcej niż teraz. - Zawsze jednak tak jest, że po pewnym czasie część osób traci zapał do pracy i przestaje być aktywna - mówi Aleksander Miszalski.

Urealnieniu liczby działaczy służy przeprowadzany obecnie audyt. - Wykreślamy osoby, które od dłuższego czasu, nawet od dwóch lat, są nieaktywne. Robimy takie porządki co kilka lat - mówi Grzegorz Lipiec, przewodniczący małopolskiej PO.

Weryfikowanie członków Platformy to akcja ogólnopolska. Polega nie tylko na liczeniu działaczy, ale także rozwiązywaniu konfliktów, np. pomiędzy zwalczającymi się frakcjami. Zaowocowała już rozwiązaniem dwóch struktur regionalnych: w Lubuskiem i na Dolnym Śląsku. - U nas jednak do niczego takiego nie dojdzie.

Audyt w naszych strukturach wypadł przyzwoicie - zapewnia Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący krakowskiej PO. Jest to także efektem tego, że załagodzony został konflikt pomiędzy frakcją posła Ireneusza Rasia i Grzegorza Lipca. Co prawda kilka miesięcy temu dwoje radnych miejskich związanych z posłem Rasiem - Wojciech Krzysztonek i Katarzyna Pabian - zawiesiło swoje członkostwo w PO, ale już się z tego wycofują. - Złożyłem wniosek o odwieszenie w PO - mówi radny Krzysztonek. Nad pójściem w jego ślady zastanawia się także Katarzyna Pabian.

W wyniku ostatnich porządków w partii w województwie łódzkim liczba działaczy PO zmniejszyła się o ok. 600 osób, w woj. zachodniopomorskim ok. 300.

Według Grzegorza Lipca, gdyby jednak restrykcyjnie przestrzegać zasady, że kto nie płaci składek, to jest usuwany, z list każdej partii zniknęłoby znacznie więcej osób. - My mamy do tego liberalne podejście. Nie wykreślany automatycznie, tylko czekamy czasem nawet dwa lata, potem dzwonimy i pytamy, czy ta osoba nadal chce działać - tłumaczy Grzegorz Lipiec. Jeśli nie, to jest wykreślana na podstawie uchwały regionalnego zarządu. Składka w PO wynosi 5 zł miesięcznie, dla studentów i emerytów - 2,5 zł.

Urealnianie liczby działaczy nazywane jest także odpompowywaniem kół. Przed wyborami do władz regionalnych - ostatnie odbyły się w 2013 roku - zazwyczaj gwałtownie rośnie liczba działaczy. Związane jest to z tym, że politycy, którzy chcą zdobyć władze, wpisują do partii swoich zwolenników.

Do pompowania kół doszło w PO także przed wyborami w 2010 roku, kiedy to Łukasz Gibała walczył o stanowisko szefa krakowskiej PO z Ireneuszem Rasiem. Pod odejściu Gibały do Ruchu Palikota jego dwa duże koła zostały rozwiązane. Część działaczy wpisała się do innych kół, większość jednak odeszła.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski