Płatne parkowanie wokół Rynku? Możliwe.

W ubiegłym roku trzy płatne parkingi zlokalizowane w centrum Miechowa (Rynek, plac Kościuszki, plac Breitenwalda) przyniosły około 330 tysięcy złotych. Po odliczeniu prowizji dla inkasentów, pobierających opłaty od kierowców, "czysty" dochód gminy wyniósł około 200 tysięcy. Dla 50. milionowego budżetu nie jest to może kwota imponująca, jednak...

- W sytuacji, gdy gmina przeżywa problemy finansowe, nie jest to suma do pogardzenia - uważa burmistrz Dariusz Marczewski.

Kłopoty finansowe przeżywają też Proszowice. Tymczasem, jak dotąd, gmina nie zdecydowała się na wprowadzenie strefy płatnego parkowania na Rynku, czy sąsiadujących z nim uliczkach.

Kilka miesięcy temu grupa osób prowadzących w tym rejonie działalność gospodarczą, podpisała się nawet pod wnioskiem, dotyczącym wprowadzenia takiego rozwiązania.

- Konkretnie chodziło nam o to, aby Rynek odblokować. W tej chwili bowiem mamy do czynienia z taką sytuacją, że między godziną 7 a 17 zaparkować się po prostu nie da. Cały Rynek jest zajęty przez samochody, z których większość stoi tutaj cały dzień .

Czy ten problem uda się rozwiązać przez wprowadzenie płatnych parkingów, czy w jakiś inny sposób, to już jest kwestia do rozstrzygnięcia - mówi właściciel kawiarni Muzealna i mieszkaniec Rynku Jarosław Golda.

Pomysł wprowadzenia opłat ma jednak również przeciwników. I nie są to wyłącznie mieszkańcy tej części miasta. - Dwa razy w tygodniu przywożę dziecko na zajęcia do domu kultury i czekam aż się skończą.

Zajęcia są płatne, a wprowadzenie jeszcze płatnego parkingu spowoduje, że koszty ponoszone przez mnie dodatkowo wzrosną - mówi mieszkanka jednej z podproszowickich miejscowości. Z drugiej strony przyznaje też, że nie zawsze udaje jej się znaleźć wolne miejsce postojowe w sąsiedztwie Domu Kultury.

W Proszowicach płatne parkingi funkcjonują obecnie na ul. Kolejowej oraz na placu u zbiegu ulic Partyzantów i Reja. Dzierżawcą parkingów jest Nowa Proszowianka, która z tego tytułu płaci gminie czynsz.
W przypadku Rynku sytuacja różni się o tyle, że otaczająca go ulica jest drogą powiatową (poza jedną pierzeją).

- Rozmawiałem na ten temat z poprzednim starostą, ale nie doszliśmy do porozumienia. Do tematu jednak trzeba będzie wrócić - mówi Jarosław Golda.

Członek zarządu powiatu Jacek Tomasik powiedział nam, że oficjalnie temat strefy parkowania na Rynku jeszcze się po ostatnich wyborach nie pojawił. - Możliwość wprowadzenia takiej strefy i tak należy do kompetencji gminy, dlatego czekamy na ruch z jej strony - mówi.

Czy taki ruch się pojawi? Burmistrz Grzegorz Cichy nie ukrywa, że pozyskanie do budżetu dodatkowych kilkudziesięciu tysięcy złotych byłoby wskazane, choćby w kontekście przyszłego utrzymania pływalni. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, nie jest wykluczone przejęcie całej ulicy otaczającej Rynek przez gminę. Wtedy sytuacja stałaby się o wiele prostsza. I to nie tylko dla zorganizowania strefy parkowania, ale nawet sprzątania tego terenu.