Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po kontuzji Garzeła gra "Piwoszy" się posypała

Piotr Pietras
II liga. W poprzednich dwóch meczach wyjazdowych, w Kołobrzegu i Niepołomicach, "Piwosze", mimo że przegrywali, w obu przypadkach za sprawą Jurija Hłuszki doprowadzali do remisów i wywozili cenne remisy.

Stal Mielec5 (3)
Okocimski Brzesko 1 (1)

Bramki: 1:0 Głaz 2, 2:0 Łętocha 12, 2:1 Hłuszko 13, 3:1 Getinger 36, 4:1 Łętocha 72, 5:1 Nowak 75.
Stal: Libera - Sulewski, Duda, Kościelny, GetingerI - Domański (80 Bożek), ŻubrowskiI (86 Nikanowycz), Głaz, Nowak (88 Płatek), Prejs - Łętocha (81 Jankowski).
Can-Pack Okocimski: Kozioł - Baran, JacekI, Garzeł (59 Ryś), Kasprzyk - Pyciak, Jaworskyj, Guja, Dziadzio (46 Bryła), Białkowski (75 Abubakar) - Hłuszko.
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Trzebnica). Widzów: 2500.

Wczoraj w Mielcu sytuacja się już nie powtórzyła. Ukrainiec po raz kolejny wpisał się wprawdzie na listę strzelców, zdobywając piękną bramkę strzałem z woleja z blisko 30 metrów, jednak tym razem było to tylko honorowe trafienie dla Can-Packu Okocimskiego. W spotkaniu ze Stalą brzeszczanie szybko stracili dwa gole i nie tylko nie zdołali już odrobić strat, ale po kolejnych ciosach mielczan doznali najwyższej porażki w tym sezonie.

- Graliśmy w piłkę praktycznie tylko do momentu, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 2:1. Strata trzeciego gola odebrała naszym graczom ochotę do gry, natomiast, gdy boisko opuścił kontuzjowany Arkadiusz Garzeł, nasza gra kompletnie się posypała - stwierdził kierownik drużyny "Piwoszy" Tomasz Karwala.

Środkowy obrońca Can-Packu Okocimskiego podczas walki o górną piłkę został uderzony przez rywala łokciem w okolice kości jarzmowej i z potężnym krwiakiem został odwieziony do szpitala. Na szczęście skończyło się tylko na strachu.

Spory udział w wysokim zwycięstwie mielczan miał były gracz Okocimskiego Sebastian Głaz, który już w 2 min, wykorzystując centrę z rzutu rożnego, strzałem z bliska otworzył wynik meczu. Później obok Sebastiana Łętochy był wyróżniającą się postacią w zespole Stali.

Właśnie Łętocha w 12 min wykorzystał sytuację sam na sam z Aleksandrem Koziołem, podwyższając prowadzenie gospodarzy. Najładniejszą bramkę meczu zdobył z kolei Krystian Getinger, który w 36 min popisał się przepięknym uderzeniem z ok. 20 metrów w "okienko".

W drugiej odsłonie goście momentami próbowali jeszcze nawiązywać walkę, ale skończyło się w zasadzie tylko na strzale Tarasa Jaworskyego z rzutu wolnego. Mielczanie nastawili się natomiast na kontry, po których Łętocha i Bartosz Nowak zdobyli kolejne bramki dla Stali.

Zdaniem trenerów
Janusz Białek, Stal:
- Dwie szybko strzelone przez nas bramki ustawiły przebieg meczu. Zmusiliśmy w ten sposób rywali do pogoni za wynikiem. Drużyna Okocimskiego, próbując grać ofensywnie, popełniała jednak liczne błędy, odkrywała się, my natomiast umiejętnie to wykorzystaliśmy. W ofensywie byliśmy bardzo skuteczni i grając z kontry, wypunktowaliśmy zespół z Brzeska. Śmiało mogę powiedzieć, że nasze zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone.

Tomasz Kulawik, Okocimski:
- Spodziewałem się w Mielcu trudnego meczu, ale nie sądziłem, że po 12 minutach będziemy przegrywali już 0:2. Bramka zdobyta przez Jurija Hłuszko dała nam wprawdzie pewne nadzieje, ale na nich się niestety skończyło. Na wysoką porażkę spory wpływ miała także kontuzja Arkadiusza Garzeła. Musiałem dokonać roszad w defensywie, co nie wpłynęło korzystnie na jej postawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski