Na zakopiance nie doszło wczoraj do późnych godzin popołudniowych do żadnych poważniejszych kolizji, choć jedno zdarzenie było co najmniej nietypowe. Jadący w kierunku Zakopanego kierowca jelcza chciał w Stróży usunąć się z drogi, gdy usłyszał sygnał karetki pogotowia zmierzającej w przeciwnym kierunku. Uczynił to jednak tak niefortunnie, że pobocze, na którym stanął, okazało się bardzo miękkie i samochód wpadł do rowu. Musiał w nim pozostać przez jakiś czas. - Jak tylko ruch się trochę uspokoi, będziemy chcieli wstrzymać go na chwilę i w ten sposób pomóc kierowcy - mówił nam po południu oficer dyzurny myślenickiej policji.
Jelcz w rowie
(RP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!