Leszek Mazan: FELIETON
To charakterystyczny dla prawdziwej arystokracji luz, a zarazem nienaganne maniery. To demonstracyjna nonszalancja połączona z wewnętrzną, głęboką refleksją filozoficzną. To umiejętność zabierania głosu w każdej sytuacji. Albo milczenia, które jest sztuka największą.
Narastająca w czasach dolnego Gierka świadomość niedowartościowania jamników zaowocowała w 1974 roku pierwszym - w Polsce i całym cywilizowanym świecie - krakowskim pochodem Long Dogów pod hasłem "Oby jamnikom żyło się dostatniej". Pochód przeciągnął Drogą Królewską, prawie tą samą trasą, którą odbył wezwany nazajutrz na ul. Solskiego (dziś św. Tomasza) redaktor naczelny organizatora manifestacji, czyli "Przekroju" Mieczysław Czuma. W budynku, w którym żartować można było tylko z dwunożnych imperialistów, usłyszał, że"urządza sobie kpiny z pochodów 1-majowych", co nigdy więcej tolerowane nie będzie.
Wraz z relegowaniem z Polski wojsk sowieckich jamniki znów otrzymały możność wyszczekiwania prawdy, całej prawdy i nie tylko prawdy oraz oddania hołdu Sławomirowi Mrożkowi, człowiekowi, który zrozumiał i opisał wszystkie mroczne zakamarki ich dusz. Poniższa prezentacja pocztu najwspanialszych, starannie zlustrowanych postaci z polskiej jamniczej historii jest kontynuacją procesu Jamniczego Odrodzenia.
KUPIDO (1513-1526), pierwszy znany polski jamnik, doradca Zygmunta Starego, przyprowadził (1525) Matejkę na miejsce hołdu pruskiego.
TRASK (1555-1560), służył jako bat woźnicy na pierwszej trasie Poczty Polskiej z Krakowa do Wenecji (1558).
RATIO (1589-1597), z powodów estetycznych odmówił (1596) przeprowadzki wraz z dworem do Warszawy.
ROBAK (1680-1687), jako pierwszy wpadł (1683) do kuchni Kara Mustafy pod Wiedniem.
ZEKS (1785-1791), podtrzymywał wątłą dyskusję na obiadach czwartkowych króla Stasia.
LOBO (1791-1800), pod Racławicami ugryzł w nogę bolszewickiego kanoniera.
KRAM (1800-?), nie chciał ustąpić Napoleonowi miejsca pod kołdrą pani Walewskiej.
BRAVO (?-1820), demonstracyjnie nie uczestniczył (1815) w koronacji cara Aleksandra na króla Polski.
KUSY (1829-1840), podpowiadał rymy Mickiewiczowi.
CENT (1876-1886), potknął się o niego w Collegium Maius (1880) cesarz Franciszek Józef I.
BRIX (1916-1923), pożarł mapę Tuchaczewskiemu, umożliwiając cud nad Wisłą.
SZAJA (1952-1960), jako pierwszy demonstracyjnie obsikał (1955) Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina.
RAMOL (1969-1981) przyniósł (1981) do sali BHP Wałęsie długopis.
HAMLET (2005), zaatakował (2010) miękkie podbrzusze kota Jarosława Kaczyńskiego, torując Bronisławowi Komorowskiemu drogę do prezydentury.
Zgodnie z wymogami zdrowego rozsądku ("Myślę, więc jestem ostrożny") kolejne imiona i zasługi publikowane będą dopiero po ogłoszeniu wyników najbliższych dwunożnych wyborów.
Leszek Mazan
dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?