W naszych realiach sprawowanie owej władzy – polegające głównie na kontrolowaniu działań trzech pierwszych – przyjmuje niekiedy dość specyficzne formy. I nie myślę tu (w każdym razie nie dziś) o sprzecznej z funkcją kontrolną czołobitności głównych telewizji w stosunku do aktualnej władzy.
Chodzi mi o to, że telewizje (czy – szerzej – media elektroniczne), a w każdym razie część pracujących w nich dziennikarzy, wydają się prowadzić własną politykę, nawet personalną. Pomagając – z niezrozumiałych (?) względów niektórym osobom, osobistościom i osobnikom utrzymać się w politycznym obiegu.
Bo przecież to właśnie wielkie media umożliwiły powrót do władzy (u boku PO) Michałowi „Miśkowi” Kamińskiemu, który po opuszczeniu PiS, upadku kolejnych partii, z jakimi się wiązał, a wreszcie przerżniętych eurowyborach, poszedł na polityczne dno. Nie znikał jednak z ekranów telewizorów. Teraz w analogiczny sposób telewizje i radia starają się reaktywować Adama Hofmana, byłego rzecznika PiS, wylanego z partii z powodu – powiedzmy – niejasności w rozliczaniu się z publicznych pieniędzy.
W zasadzie ktoś taki powinien zaszyć się w mysiej norze. A tymczasem... – Wraca pan do mediów – skonstatował przed kilkoma dniami prezenter „Wiadomości” TVP1 Krzysztof Ziemiec, rozpoczynając rozmowę z Hofmanem. Jakby nie zdając sobie sprawy, że to nie Hoffman „wrócił” do telewizji, ale przecież on sam (albo jego szef) musiał go tam zaprosić. Notabene tego samego dnia w Radiu Zet gościła Hofmana Monika Olejnik...
Wygląda więc na to, że media za wszelką cenę chcą utrzymać Hofmana w obiegu publicznym – nie mam tylko pojęcia, w jakim celu. Bo nie ośmieliłbym się przypuścić, że ktoś dał im zlecenie na przygotowanie wysłania Hofmana śladami „Miśka”...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?