Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale napsuło Unii sporo krwi w derbach

Redakcja
HOKEJOWA EKSTRAKLASA. We wtorkowych derbach Małopolski nowotarżanie przegrali na własnym lodowisku z oświęcimianami 3:4, ale za swą grę zebrali sporo pochwał.

- Podhale to bardzo waleczna drużyna, która bardzo uprzykrzała nam życie w tym meczu. Trzeba przyznać, że mieliśmy sporo szczęścia - przyznał trener Aksamu Unii Petr Mikula.

- Żal mi naszych zawodników. Widać było, że pałają ogromną chęcią rehabilitacji za występ w Bytomiu. Dali z siebie, ile mogli. Walczyli, starali się. Jesteśmy w trudnym okresie. Przez serię kontuzji na nowo musieliśmy sklecić wszystkie formacje. Nie funkcjonują one tak, jak powinny. Potrzeba na to czasu - mówił drugi trener Podhala Rafał Sroka.

We wtorek po raz pierwszy od ponad trzech lat, w barwach "Szarotek" zagrał Krystian Dziubiński. To jedyny z piątki wychowanków Podhala, który po zeszłotygodniowym rozwiązaniu kontraktu z KTH Krynica zdecydował się na powrót do macierzystego klubu.

- Miałem propozycję z innego klubu, ale brakowało konkretów - mówi Dziubiński. - Dłużej czekać nie chciałem. Przystałem więc na propozycję prezes Michalskiej i znów jestem w Podhalu. Cieszę się, bo w końcu gram u siebie. Brakuje mi jednak rytmu meczowego.

30 listopada minie termin uregulowania przez Podhale drugiej raty za "dziką kartę". Władze PZHL grożą wyrzuceniem "Szarotek" z ligi w przypadku, gdy nowotarski klub nie wywiąże się ze zobowiązań.

- W poniedziałek złożyliśmy w tej sprawie pismo w centrali, ponieważ pieniądze na "dziką kartę" miały pochodzić z transferów naszych zawodników Dariusza Gruszki i Krystiana Dziubińskiego do klubu z Krynicy. To było ujęte w budżecie i jasno przedstawione centrali. Wiemy, jak potoczyły się losy klubu z Krynicy. To też i nam mocno skomplikowało sytuację. Zwróciliśmy się więc z prośbą o przesunięcie terminu wpłaty drugiej raty. Musimy mieć czas, by znaleźć odpowiednie środki. Nie można zrobić tego nagle, bo zburzyłoby to płynność finansową klubu - wyjaśnił rzecznik prasowy klubu Jerzy Pohrebny.

Jutro "Szarotki" czeka kolejne derbowe starcie, z mistrzem Polski Comarchem Cracovią.

Dla oświęcimian ważny jest fakt, że utrzymują kontakt z czwartym w tabeli Sanokiem, który obok Jastrzębia i Tychów wzmocnił się zawodnikami odchodzącymi ostatnio z Krynicy.

- Też składaliśmy oferty niektórym wiodącym zawodnikom na krajowych lodowiskach, ale zdecydowali się wybrać oferty innych klubów. Pozostaje nam ich decyzje uszanować - powiedział Artur Januszyk, prezes Aksamu Unii.

Po dwóch rundach fazy zasadniczej głośno było o tym, że trener oświęcimian Peter Mikula miał przedstawić swoją wizję dalszej współpracy z zespołem. Na razie skończyło się rozstaniem z Mateuszem Wardeckim (trafił do Bytomia) i Ada- mem Żogałą (skończył karierę).

Być może na dzisiejszym, wieczornym treningu (Unia jutro pauzuje), pojawi się dwóch obcokrajowców, którym Mikula chciałby się przyjrzeć. Jak zwykle, to on sam ich wyszukał, podobnie jak to było w przypadku Petera Barinki i Ladislava Gabrisza.

- Trener widziałby w Unii dwóch napastników i obrońcę - wyjawił prezes. - Po półrocznym leczeniu kontuzji do zajęć na lodzie powraca Jerzy Gabryś, ale trenerzy chcą go ostrożnie wprowadzać do gry.

Jerzy Zaborski, Maciej Zubek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski