– Gdy przyjmowaliśmy listy, spełniały wymogi, czyli zawierały nawet więcej niż wymagane 150 podpisów – mówi Maria Zięba, dyrektorka nowosądeckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. – Dopiero później komisarz wyborczy zorientował się, że w kilku okręgach pojawiają się te same nazwiska, które różnią się podpisami.
Dyrektor Zięba zaznacza, że wyborca może złożyć podpis na listach poparcia kilku komitetów w kilku okręgach.
Oryginały list, które wzbudziły podejrzenia, zostały przekazane prokuraturze. – Prokurator stwierdził, że zachodzi podejrzenie podrobienia około 250 podpisów – mówi Waldemar Starzak, prokurator rejonowy w Nowym Sączu. – Do tej pory przesłuchaliśmy 40 osób.
Jeśli potwierdzi się, że mamy do czynienia z fałszerstwem, to policja zakreśli krąg osób, które mogły się tego dopuścić.
Od wytypowanych ludzi zostaną pobrane próbki pisma do badań porównawczych. Jeśli opinia biegłego grafologa jednoznacznie wskaże podejrzanego o podrabianie podpisów, wtedy postawiony zostanie zarzut fałszerstwa. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak zapewnia dyrektor nowosądeckiej delegatury KBW, nawet jeśli okaże się, że podpisy na listach zostały sfałszowane, w Nowym Sączu nie będzie powtórki wyborów do rady miasta.
– Wszyscy kandydaci Ruchu Narodowego zebrali 182 głosy – wyjaśnia dyr. Maria Zięba. – Tym samym nie przekroczyli progu wyborczego i nie uczestniczyli w podziale mandatów.
Krzysztof Tenerowicz, pełnomocnik wojewódzki ds. tworzenia struktur Ruchu Narodowego, zaznaczył, że w październiku 2014 r. reprezentowane przez niego ugrupowanie formalnie nie istniało, nie może więc za to odpowiadać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?