„Podwórze - pole wyobraźni” - to tytuł tegorocznej edycji Międzynarodowego Biennale Architektury w Krakowie. Impreza odbędzie się w połowie października, ale architekci z całego świata teraz już przygotowują prace na konkursy biennale. Tym razem biorą na warsztat półprywatne przestrzenie w mieście: podwórka, wnętrza kwartałów śródmiejskich, tereny osiedlowe wokół i pomiędzy blokami.
- Od dłuższego czasu plątał nam się po głowach właśnie ten temat. Bo jest to problem, a nikt się tym nie zajmuje - mówi Krystyna Łyczakowska, wiceprezes oddziału SARP w Krakowie. Jak zwraca uwagę, miasto w ostatnim czasie zabrało się za przestrzeń publiczną - place, ulice. - Natomiast za podwórka, które mają wielu właścicieli, nie ma się kto wziąć. W związku z tym pomyśleliśmy, że to my zainspirujemy mieszkańców - wyjaśnia Krystyna Łyczakowska, podkreślając, że biennale jest kierowane głównie do nich.
Zapytani swego czasu o podwórka mieszkańcy Kazimierza odpowiadali, że chcieliby mieć tam przede wszystkim parking. Organizatorzy biennale postanowili pokazać, że można inaczej. Liczą, że gdy krakowianie zobaczą atrakcyjne rozwiązania zaproponowane przez architektów, skrzykną się, usuną niepotrzebne mury, siatki, budy i będą odmieniać te przestrzenie.
Jak mówi wiceprezes SARP, możliwości jest dużo. Przede wszystkim podwórka można zazieleniać. W Krakowie szczególnie warto, bo zieleń pomaga zwalczać smog. Można też urządzić np. ogródki warzywne.
Projekty architektów z różnych stron świata, z którymi każdy będzie miał okazję się zapoznać, mają dotyczyć trzech konkretnych lokalizacji. To niewielkie podwórze na Starym Mieście, z wejściem od Floriańskiej 22, cały kwartał zabudowy wydzielony licami: Królewską, Józefitów, Lea i pl. Inwalidów, gdzie wewnątrz są podwórka różnej wielkości, oraz otoczenie bloku przy ul. Słomianej 23.
- Nad podwórkami trzeba pracować - przyznaje Agata Bloswick z nieformalnej grupy aDaSie, która w społecznych akcjach m.in. zazielenia przestrzenie publiczne Krakowa. - Gdy ogląda się zdjęcia satelitarne Krakowa, to widać, że tej zieleni wewnętrznej jest dużo. Ale są kamienice, gdzie nie dzieje się nic. Warto te miejsca zagospodarować.
Prywatną przestrzeń łatwiej urządzić, bo nie trzeba czekać na zgodę urzędów. Ale z drugiej strony właściciele muszą tego chcieć. Gdy podwórze należy do kilku kamienic, trzeba się jeszcze dogadać. W Krakowie ponadto często z wizją atrakcyjnej wspólnej przestrzeni wygrywa potrzeba zaparkowania auta.
Ze swoich podróży po świecie Agata Bloswick przywozi obserwacje, że tam dba się o taką przestrzeń (to podnosi wartość nieruchomości). Rzadko widzi się auta na trawnikach pod blokami. Coraz częściej pojawia się za to mała architektura.
- A w Krakowie? Są osoby, którym nie zależy na zadbanym podwórku. Albo uważają, że to za duży koszt, a może wolą parking i duży śmietnik. Z drugiej strony są ci, którzy tworzą fantastyczne miejsca, np. ogródki na blokowiskach z wielkiej płyty - mówi Agata Bloswick. Jak dodaje, wszystkim, którzy chcieliby na nowo zaaranżować półprywatną przestrzeń, któreś z podwórek w Krakowie, aDaSie mogą zaoferować wiedzę i pomoc architektki krajobrazu, która z nimi pracuje.
Zobacz też: Obwodnica wreszcie realna
Źródło: dziennikpolski24.pl
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?