Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poezja niejedno ma imię

Zbigniew Wojtiuk
Wojciech Bonowicz w bibliotece.
Wojciech Bonowicz w bibliotece. Fot. Zbigniew Wojtiuk
Miechów. Warsztaty słowa zorganizowane pod patronatem Fundacji im. Wisławy Szymborskiej odbyły się w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej. W całym kraju tą inicjatywą objęto tylko pięć bibliotek.

„Sylwetka współczesnego poety i jego twórczość” - tak zatytułowano niecodzienną lekcję języka polskiego w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej, w której udział wzięli uczniowie klasy drugiej Zespołu Szkół nr 1; miechowskiego „ekonomika”.

Scenariusz warsztatów; lekcji języka polskiego, przygotowała polonistka „ekonomika” Małgorzata Stachurs-ka. Na samym początku określiła ramy czasowe poszczególnych punktów spotkania; tak, by młodzież nie spóźniła się na kolejne lekcje. - Od razu widać, że mamy do czynienia z ekonomistami. Ja również niezwykle cenię zwięzłość i oszczędność… - żartobliwie skomentował tę skrupulatność Wojciech Bonowicz, który był bohaterem i gościem spotkania.

Bonowicz, urodzony w 1967 r. w Oświęcimiu - poeta, publicysta, dziennikarz stale współpracujący z „Tygodnikiem Powszechnym”, miesięcznikiem „Znak”, pismem mówionym „Gadający Pies” oraz z TVP „Kultura”. Opublikował on też kilka tomów poetyckich, jest laureatem kilku nagród literackich, nominowano go do Nagrody Nike i Nagrody im. Wisławy Szymborskiej.

Jest on też autorem biografii „Tischner” (2001, nominacja do Nagrody Nike) i tomu gawęd „Kapelusz w wodzie” (2010), a także dwóch książek dla dzieci; „Bajki Misia Fisia” oraz „Misiu Fisiu na dobry dzień, dobry dzień”. Jego życiowe credo: staram się, aby słowa w moich wierszach odetchnęły - zawarte jest w niemal wszystkich wersach, jakie napisał od 1995 r.

Warsztaty podzielone na trzy części rozpoczęła prezentacja multimedialna przybliżająca sylwetkę i dorobek młodego poety. Jednak najbardziej czekano na to, co o sobie i swojej twórczości powie on sam.

- Czytałem już w wieku 4 lat i wtedy napisałem swoją pierwszą „książkę”. Zacząłem pisać, dlatego że czytałem. Poezja to spotkanie. Poezja rodzi się z rany zadanej przez… drugiego poetę. Bardzo lubię tę właśnie sentencję. Bo jeżeli coś nas zraniło, zostawiło ślad, poruszyło to także na poruszenie odpowiadamy poruszeniem. Poeta niczym nie różni się od drugiego człowieka. No, może tym, że wnikliwiej słucha, baczniej obserwuje i chce to jeszcze zapisać - wyjawiał twórca.

Drugą część warsztatów poprowadzili: Kamila, Jagoda, Tomasz, Paweł, Ania i Monika. Wysłuchano samodzielnych interpretacji kilku wybranych wierszy takich jak: „Poeta”, „Gwiazdy”, „Fragment”, „Kobieta płacze jak smok…”, „Pokój”, „Piątek”. Ich autor oceniał, czy młodzież trafnie je przeanalizowała. Można też było wysłuchać fragmentów wywiadów, jakich udzielił mediom Wojciech Bonowicz.

Z tych rozmów emanuje mądrość życiowa i radość z tego, że może działać na tylu różnych polach. Uprawia wszak nie tylko poezję, ale tworzy również dla dzieci, jest dziennikarzem,przeprwadza wywiady i pisze książki biograficzne. To wszystko jest bardzo ciekawe, daje zajęcie i satysfakcję, bo wena poetycka nie przychodzi na zawołanie. Gdy jej nie ma, można zająć się czymś innym. Najnowszą rzeczą, nad którą Bonowicz pracuje, jest otwarta rozmowa z „podglądaczem wszechświata” Michałem Hellerem, polskim prezbiterem katolickim, teologiem, profesorem nauk filozoficznych specjalizującym się w naukach przyrodniczych, laureatem Nagrody Templetona. Bonowicz ma nadzieję, że książka ukaże się w przyszłym roku.

Na ostatnią część spotkania złożyły się pytania do gościa i próba ustalenia, czym jest poezja? A że ma ona niejedno imię, o tym wiadomo nie od dziś… - Jestem wdzięczny za to, że usiłowaliście państwo wejść w mój świat. Choć ja w tak krótkim czasie nie mogę wejść w wasz. Nawet nie zapamiętałem wszystkich osób, które tu przemawiały. Cóż dopiero mówić o tych, którzy tylko słuchali. Niemniej jednak wierzę, że poezja jest jakimś rodzajem spotkania. Ono się czasem udaje, czasem się nie udaje, ale to jest rodzaj spotkania. By spotkać się, żeby się spotkać. Tak mi się wydaje. Dlatego takie sytuacje jak dzisiejsza są tylko takim symbolicznym przypomnieniem o tym fakcie. Że poezja jest w gruncie rzeczy po to, żebyśmy się spotykali - dziękował za wielce pouczającą lekcję Wojciech Bonowicz.

Spotkaniu patronowała Fundacja im. Wisławy Szymborskiej, która takie warsztaty zorganizowała tylko w pięciu placówkach bibliotecznych w kraju. Dla miechowskiej książnicy jest to, więc spore wyróżnienie. Dla wielu nieznaną wcześniej i miłą wiadomością jest również fakt, że Wojciech Bonowicz poprzez żonę jest spowinowacony z Kozłowem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski