Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogadajmy po krakowsku

Redakcja
Nasza gwara, czyli godka krakowska, została zapomniana. Starsi ludzie używają jej jeszcze w przyśpiewkach ludowych, czasem w rozmowie z sąsiadami, ale młodzi raczej się jej wstydzą. Chcemy przypomnieć tę dawną mowę, zainteresować nią dzieci, młodzież, dorosłych. Dlatego "Dziennik Polski" wraz z gminą Iwanowice organizuje Festiwal Godki Krakowskiej (odbędzie się w czerwcu lub lipcu). Jego pomysłodawcą jest wójt Iwanowic Zbigniew Grzyb, propagator gwary.

NASZA AKCJA. Kaszubi i górale szczycą się swoją gwarą i mówią nią nawet podczas oficjalnych uroczystości. Nie wstydźmy się gwary krakowskiej, rozbrzmiewającej od Wadowic przez Kraków po Proszowice.

Inicjatywa spodobała się także redaktorowi Leszkowi Mazanowi, krakowskiemu publicyście. - Pomysł bardzo oryginalny - stwierdza Mazan. Sam mówi czasem gwarą, choć dodaje, że nie ma "zaśpiewu krakowskiego", czyli przeciągnięcia ostatniej sylaby. - Trzeba jednak pamiętać, że są różne odmiany gwary. Tak samo, jak stroju krakowskiego - zwraca uwagę.

Wielu ludzi w wioskach, ale i w mieście, mimo różnic w wymowie rozumie gwarę krakowską. Zdanie: "Polos kasik, a jo nie wiym kaj" na pewno bezbłędnie przetłumaczą mieszkańcy Iwanowic, Skały, Olkusza, Trzebini, Wieliczki, Skawiny, Krzeszowic, Wadowic, Proszowic, Miechowa.

Gwara jest chlubą Poznańskiego, Kaszub, Śląska i górali. Pod Krakowem nie jest pielęgnowana, choć modna stała się edukacja regionalna. W szkołach nauczyciele tworzą klasy i izby regionalne, eksponują przedmioty używane przed wiekami. Tylko dawnej mowy nikt nie uczy, a przecież istnieje godka krakowska, charakterystyczna dla północno-zachodniej części Małopolski. W wioskach ludzie przyznają, że w domu do dziadków mówią gwarą, do sąsiadki też, ale jeśli wyjadą kilka kilometrów za swoją miejscowość o gwarze zapominają. Na wyjeździe, czyli na welecyji, mówią po pańsku.

"Dziennik Polski" chce promować gwarę. Wspólnie z gminą Iwanowice i jej wójtem Zbigniewem Grzybem zachęcamy do przypomnienia sobie godki krakowskiej. Proponujemy poćwiczyć tłumaczenie tekstów z gwary na język literacki. Każdy, kto w godce krakowskiej nauczy się ciekawego tekstu lub piosenki, będzie mógł pokazać się na festiwalu w Iwanowicach. Zapraszamy do udziału szkoły, zespoły ludowe, Koła Gospodyń Wiejskich, dzieci, młodzież, dorosłych z Krakowa oraz miejscowości podkrakowskich. Najlepszych mówców i śpiewaków nagrodzimy. Wójt Iwanowic Zbigniew Grzyb od dzieciństwa mówi gwarą. Spisuje, weryfikuje, pyta starszych ludzi, jak wymawiali słowa budzące jego wątpliwości. Prowadzi blog i pisze tam tylko gwarą. - Udowadniam, że to żywy język i o wszystkim, nawet o polityce, mogę mówić lub pisać gwarą - podkreśla. Ubolewa, że dzieci i młodzież nie uczą się tego języka nawet w formie ciekawostki. A jeśli któreś w szkole mówi gwarą, to inni go wyśmiewają i nieustająco poprawiają. - Kiedy jeszcze byłem w podstawówce, to za mówienie gwarą byliśmy "tępieni". Nauczycielka zakazywała tak mówić. Nie raz dostawałem po "łapach" za gwarę - wspomina Zbigniew Grzyb.

Dr Kazimierz Sikora z Katedry Historii Języka i Dialektologii na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego propagowanie folkloru, w tym gwary, uważa za odzyskiwanie świadomości regionalnej. - Są piękne owoce takiej promocji miejscowej kultury na Żywiecczyźnie, Kociewiu, Kurpiach, u Lasowiaków koło Kolbuszowej i w innych miejscach. Ujawniają się rozmaite inicjatywy propagujące folklor wśród dzieci i młodzieży, młodzi badacze amatorzy zbierają gadki, legendy, przyśpiewki, publikuje się elektronicznie słowniczki ciekawszych wyrażeń gwarowych, czasem pojawi się ktoś piszący gwarą felietony lub wiersze - mówi dr Sikora. - Z naukowego punktu widzenia jest to rzecz niesłychanie cenna, bowiem dzięki takiej językowej twórczości, przypominaniu archaizmów, starych pieśni, bajek, zagadek dialektolog i etnograf otrzymują nieoczekiwaną i jedyną w swoim rodzaju szansę na zajrzenie do wydawałoby się zamkniętej na głucho "babcynej skrzyni" - niezależnie, czy to skrzynia z Iwanowic, Racławic, Świerzowej Polskiej, czy z Czorsztyna, Zawoi, Milówki - twierdzi dr Sikora.

Jak zapisywać gwarę?

- Słowa gwarą zapisywać trzeba tak, jak się słyszy. Nie szuka się na siłę sylab i liter, które nie istnieją w polskim języku literackim - tłumaczy Zbigniew Grzyb, który stworzył stronę www.wislon.republika.pl, czyli "Głos Wiślon łod Krakowa". Tam powstaje słownik mowy krakowskiej.

Kilka wskazówek: "Trzebinia" to w gwarze "Czebinia", a "trzaska", czyli kawałek drewna, to "czoska". O kimś trochę nie pozbieranym powiemy "ciućma" i będzie to raczej życzliwie. Natomiast z zabarwieniem negatywnym powiemy dziś "oferma", a w gwarze "bajklok".

"E" akcentowane w gwarze zamienia się na "y", czyli "wiem" będzie brzmiało "wiym".

"A" czasem wymienia się na "o", czyli "ja wiedziałam" w godce krakowskiej będzie "jo wiydziała".

"O" generalnie jest wypowiadane jako "ło", ale jeśli na "o" pada akcent, to powiemy "łó". Zgodnie z tą zasadą "okno" to "łokno", ale "on" to "łón".

W gwarze nie ma "ą", "ę", ale są "ć", "ń", "ź". I tak dla przykładu "koń" to "kóń", a młody konik, czyli źrebak, to "źróbek".

Barbara Ciryt

[email protected]

Spróbuj przetłumaczyć

Tekst gwarą napisał wójt Iwanowic Zbigniew Grzyb:

Po tym, co zobocyłem w tv i usłysołem w radyju o łobchodach 4 czerwca, to wom pod Bogiym powiym! We mnie az sie bebechy przewalajo! Z piyknych kwiotków jakie nos wiedły ku prowdzie, łostały ino chabyrdzie. Ślimoki z mlykiym pod nosym, co to jym dać cumla i niech ido spać! Łobciorali nasom historyje ile wlezie! Ale na łogniu, chocioz sie nie poli ale tli, czoski lezom i łogiyn wcześni czy późni wybuchnie! Poharato tych łachudrów, które ino nom wstyd nieso! Moze nie tak sybko, ale jak przydzie cas, to ich skucynie łozniesie sie daleko, daleko!!!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski