LITACZ. Po nieszczęściu, jakie spotkało w lipcu wielodzietną rodzinę Gruszczyńskich sąsiedzi z Litacza i Brzeznej pomogli im wybudować dom. Dziś pogorzelcy chcą im za to podziękować.
Pani Dorota, matka dziesięciorga dzieci w wieku od kilku miesięcy do 17 lat okazała się być bardzo dzielną kobietą w obliczu nieszczęścia, jakie spotkało jej rodzinę. Bardzo wspierał ją jej schorowany ojciec Andrzej Lorek, który pracował przy budowie, mimo iż po pożarze spędził kilka dni w szpitalu z powodu problemów z sercem, a po pierwszym śniegu złamał nogę i na kilka tygodni został unieruchomiony. Pomagali starsi nastoletni synowie i młodsze dzieci garnęły się do pracy.
Wspaniale zachowali się mieszkańcy Litacza, którzy po pracy zawodowej oraz polowej przychodzili budować dom dla kobiety i jej dzieci. Robili to zupełnie bezinteresownie.
- Chcieliśmy przed Bożym Narodzeniem serdecznie podziękować im wszystkim. Nie będę wymieniać ich po nazwisku, bo mogłabym kogoś pominąć, a wszystkim jestem tak samo wdzięczna. Oni wiedzą, ja wiem i Bóg wie, jak wiele dla nas zrobili - mówi pani Dorota.
Dzieci z radością oprowadziły nas po swoim przyszłym domu - choć na razie to jeszcze surowy beton i pustaki - one widzą w nim już przyszłą kuchnię, jadalnię i własne pokoje, których nigdy nie miały.
Monika Kowalczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?