MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pokarmić kwiczoła

Redakcja
Kwiczoły nadlatują stadami. Dziesięć, dwadzieścia czasem więcej sztuk. Siadają na gałęziach w absolutnej ciszy, jakby chciały oszczędzać gardła na mrozie. Jeśli opadną krzak róży, to po kilku chwilach nie uświadczy na nim ani jednego owocu.

Grzegorz Tabasz: LEŚNY DZIENNIK

Nie wiem, jakim cudem wypatrzyły w zakamarkach mojego ogrodu berberysy. Azjatycki gatunek był obsypany co prawda czerwonymi owocami, ale te w odróżnieniu od rodzimych gatunków są bardzo suche i do tego mają wielką pestkę. Możecie mi uwierzyć, ale do jedzenia zupełnie się nie nadają.

Prócz tego krzew jest uzbrojony w potężny arsenał długich i ostrych kolców. Mróz i śnieg robią swoje: jak głód zajrzy w oczy, to i berberys jawi się niczym rajski ogród obfitości. Kiedy spoglądałem na wygłodniałe kwiczoły, zrobiło mi się ich żal. Nawet nie wpadły na pomysł, by zajrzeć do karmnika, gdzie jak zawsze spoczywała warstwa nasion. Widać gustowały tylko w owocach lub był tak nieokrzesanymi dzikusami, iż nie wiedziały, do czego służy stojącą na drewnianej nodze miniatura domku. Specjalnie dla nich nabiłem na patyk wielkie jabłko. Sterczało usłużnie tuż nad ziemią, na wprost ptasich dziobów. Pewnie nie wierzycie, ale nawet do niego nie podeszły.

Co ciekawsze, wiele razy widziałem je jak dzióbały przegniłe owoce pod drzewami. Nie to nie, narzucał się nie będę. Zresztą kwiczoł do aniołków nie należy. Jest agresywny i w stadzie potrafi postawić się trzy razy większym wronom. To jeszcze nic. Ornitolodzy wiele razy obserwowali stada kwiczołów, które w dzień atakowały wypatrzoną sowę czy myszołowa. I wcale nie dochodziło do rękoczynów (czy raczej "dzioboczynów"): ptaki kolejno nadlatywały nad upatrzoną ofiarę i wypróżniały końcowy odcinek przewodu pokarmowego. Groźny drapieżnik był tym sposobem zakupkowany na śmierć. Nie mógł latać i giną z głodu lub chłodu. Przyznacie, że to przemyślny sposób zadawania śmierci...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski