Należy podkreślić, że było to zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. Limanowianie prowadzili już 3:0, momentami zamykając gospodarzy na ich połowie boiska. Dopiero w końcówce nieco sobie pofolgowali, pozwalając rywalom na zdobycie honorowego gola.
- To już była musztarda po obiedzie, punkty zagwarantowaliśmy sobie znacznie wcześniej - cieszy się Zbigniew Szubryt, sponsor limanowskiego klubu. - Jadąc do Rzeszowa, marzyłem o nawiązaniu równej walki, co najwyżej o remisie. Stal to przecież jeden z najgroźniejszych zespołów w II lidze. Tymczasem rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. Zawsze chciałbym oglądać naszych chłopaków w takiej formie. Uważam, że Dariusz Siekliński to bardzo dobry trener. Mam do niego pełne zaufanie.
Sponsor podkreśla, że wszyscy zawodnicy stanęli na wysokości zadania.
- Pokazali, na co ich stać - zauważa Szubryt. - Specjalne słowa uznania kieruję jednak pod adresem Wojtka Dziadzi, Rafała Komorka i Artura Skiby. To ich świetna postawa w drugiej linii okazała się kluczem do sukcesu. Mam nadzieję, że wygrana w Rzeszowie będzie początkiem dobrej passy, która pomoże przedostać się nam w górne rejony tabeli.
Zadowolenia z postawy swych podopiecznych nie kryje też trener Dariusz Siekliński: - Udowodniliśmy, że każdy rywal musi się z nami liczyć - kwituje szkoleniowiec Limanovii.
(DW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?