Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy na K2. Himalaiści chcą wejść zimą na Górę Gór z logo Krakowa na rękawach

Majka Lisińska-Kozioł
Aleksander Knitter
Będzie Zimowa Narodowa Wyprawa na K2. Krzysztof Wielicki (kierownik ), Janusz Majer (szef programu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020) oraz Janusz Gołąb (kierownik sportowy) przedstawili główne założenia ekspedycji.

Przedsięwzięcie jest możliwe dzięki dotacji celowej Ministerstwa Sportu i Turystyki i zaangażowaniu partnera strategicznego (LOTTO). Partnerem wyprawy jest też miasto Kraków.

Jak informuje nas Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Jacka Majchrowskiego, organizatorzy poprosili o wsparcie wyprawy, a miasto wyraziło gotowość do takiej współpracy. Obecnie są negocjowane warunki umowy. W zamian za pomoc finansową Kraków będzie mógł liczyć na obecność podczas relacji ze zdobywania szczytu, a himalaiści będą mieli na ubraniach logo miasta. Z naszych informacji wynika też, że Kraków przekaże himalaistom mniej więcej jedną dziesiątą z kwoty (miliona złotych), którą wyasygnował minister sportu.

W tej chwili budżet wyprawy wynosi ok. 1,3 mln złotych. Trzeba mieć na helikoptery latające nad lodowcem oraz opłacić agentów, którzy na miejscu pomagają dopiąć sprawy organizacyjne. Komfort w bazie też kosztuje, a w messie i kuchni musi być ciepło. Czekając na okno pogodowe, w bazie na lodowcu Godwin Austin na wysokości 5300 m himalaiści mogą spędzić nawet 3 miesiące. Harmonogram zakłada, że wspinacze dotrą do bazy około świąt Bożego Narodzenia, a akcja górska rozpocznie się w pierwszych dniach 2018 roku.

K2 (8611 m n.p.m.) jest jedynym ośmiotysięcznikiem niezdobytym zimą. Polacy próbowali zrobić to dwukrotnie, a jedną wyprawę zorganizowali Rosjanie. Żadna z ekip nie przekroczyła wysokości 8000 m. Czy teraz się uda? Krzysztof Wielicki ma nadzieję. - K2 dla Polaków jest trochę jak lądowanie na Księżycu. Tyle że na Księżycu już ktoś był - mówi.

Zimową eksplorację ośmiotysięczników Polacy rozpoczęli wejściem na Everest (8848 m n.p.m.) w 1980 roku i dobrze by było zakończyć ją zdobyciem K2 tej zimy. Nikt nie ukrywa, że w przypadku Góry Gór szanse na wejście na wierzchołek zimą są oceniane na 5 procent. Potrzebny jest dobry zespół, determinacja i sporo szczęścia. Przede wszystkim do pogody. K2 jest to góra wysunięta najbardziej na północ i przez to temperatury są tam wyjątkowo niskie.

Jednak największym problemem na K2 jest wiatr. Nad Karakorum o tej porze roku przesuwa się lodowaty „jet stream”. Jego prędkość dochodzi tam do 150 km na godzinę, bo góra stoi na ryglu i nie jest osłonięta innymi wierzchołkami. Działania w takiej zawierusze są wykluczone. Trzeba czekać na okno pogodowe, gdy prędkość wiatru w górnych partiach spada do 30 kilometrów.

Tym razem Polacy będą podchodzić od strony pakistańskiej. Droga najprawdopodobniej będzie wiodła przez wschodnią grań K2, czyli Żebro Abruzzi. Rozważana jest też droga Cesena (Tom Cesen, słoweński alpinista - red.), a więc południową stroną K2.

Dla obu tych dróg baza jest wspólna, a oba szlaki są podobnej trudności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski