Mamy więc święta wiosny, jajeczek, zajączków, królików (hm!?), i co? Czarne chmury przygotowań na wypadek możliwej agresji, która w ciągu paru godzin mogłaby zamienić ten względnie sielski czas w piekło.
A do tego wszystkiego, czy może ponad to wszystko - Zmartwychwstanie. Podstawowa prawda wiary, podkreślona jeszcze świętem obchodzonym od zarania chrześcijaństwa.
Pozwolę tu sobie na malutki szantażyk, uprzedzając obiekcje naukowców różnych odcieni i sceptyków, odnośnie faktu Zmartwychwstania, którego przecież dokładnie nie opisuje żaden z ewangelistów. Prawdy, a więc także prawdy wiary, się nie udowadnia. Można ją przyjąć albo odrzucić. A gdy się odrzuci? No to koniec. Użyjemy lepszej czy gorszej doli na tym świecie, pożyjemy trochę, choćby sto lat i wierzymy (znów ta wiara!), że potem już nic więcej.
Może więc warto przyjąć, że Bóg z miłości do człowieka posłał Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, by człowiek żył wiecznie. Bo śmierć to tylko przejście do kolejnego etapu życia.
A Zmartwychwstanie Chrystusa, fundament naszej wiary, daje moc i uzdalnia do radosnej nadziei w najtrudniejszej nawet sytuacji. W każdym położeniu dziękujmy Bogu! Bo nawet zło, którego doznajemy, jest tylko jakby małą cząstką planów Boga w stosunku do człowieka, planów, które objawią się nam w odpowiednim czasie. Na podstawie więc własnego długoletniego doświadczenia Boga i ludzi proszę, połączmy się w radosnym: WESOŁEGO ALLELUJA!!!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?