PRZESTĘPCZOŚĆ. Sprawcy działali po zapadnięciu zmroku. Napadali i okradali kobiety. Nie oszczędzili nawet zakonnicy...
Sprawcy działali po zapadnięciu zmroku. Atakowali w sprzyjających im okolicznościach - na przystankach autobusowych bądź na ulicach. Kiedy ofiary stawiały opór, mężczyźni nie wahali się użyć wobec nich przemocy. Szajka nastawiała się na szybkie kradzieże torebek. Po ich zabraniu sprawcy odjeżdżali swoim samochodem. Działali w Tarnowie i okolicy.
- Pierwszy niepokojący sygnał odebraliśmy w połowie stycznia tego roku - informuje Olga Żabińska, rzeczniczka prasowa tarnowskiej policji. - W Ilkowicach mieszkanka Tarnowa czekała na przystanku na przyjazd autobusu, gdy w pewnej chwili podjechał samochód osobowy, a z niego wysiadło trzech mężczyzn. Kobieta usłyszała pod swoim adresem groźby, a ponadto została kilkakrotnie uderzona w głowę. Sprawcy zabrali jej torebkę z pieniędzmi, dokumentami, telefonem komórkowym oraz srebrny łańcuszek.
Jeszcze tego samego wieczoru do podobnego napadu doszło na ul. Kościuszki w Żabnie. Powracająca od znajomych kobieta została zaatakowana przez jednego z trzech idących chodnikiem mężczyzn, tracąc torebkę z portfelem, pieniędzmi, dokumentami i komórką. Trzeci napad odnotowano dwa tygodnie później. - Na przystanku w centrum Tuchowa czekała na autobus ubrana w cywilny strój zakonnica - relacjonuje Olga Żabińska. - Podobnie jak w dwóch pierwszych przypadkach bandyci podjechali samochodem, zagrozili kobiecie pobiciem, a chwilę później zadali ciosy w twarz. Wobec tej ofiary sprawcy użyli także gazu pieprzowego. Skradli jej torebkę z całą zawartością. Kobieta doznała urazu szczęki.
Sprawcy, na trop których wpadła tarnowska policja, usłyszeli zarzut dokonania rozbojów i spowodowania u ofiar obrażeń ciała. Zatrzymani mężczyźni to mieszkańcy podtarnowskich miejscowości w wieku od 22 do 26 lat. Przyznali się do zarzucanych im czynów.
Dwaj z nich, decyzją sądu, zostali tymczasowo aresztowani, trzeciego objęto dozorem policyjnym. Policjanci odzyskali jeden ze skradzionych telefonów komórkowych.
Kilka lat temu w Tarnowie dochodziło do podobnych napadów na przechodzące ulicą kobiety. Bandyci odbierali im torebki i znikali.
Wtedy policja użyła skutecznego, jak się okazało, fortelu. Kilku funkcjonariuszy, których z pomocą teatralnej garderoby przebrano i ucharakteryzowano na kobiety, pojawiło się na miejskich ulicach, czekając na rozwój wypadków. Zasadzka powiodła się. Któregoś wieczora jeden ze sprawców zaatakował policjanta-"kobietę", ale został obezwładniony i zatrzymany.
Wiesław Ziobro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
