Chyba nigdy polskie społeczeństwo nie było aż tak zmęczone politykami, ich miałkością intelektualną, powtarzalnością i przekonaniem, że dyskusję o Polsce można zamknąć wokół paru dyżurnych tematów, niekoniecznie znajdujących się w kompetencjach prezydenckich.
Na dodatek, czytając nazwiska kandydatów, serce ani przez chwilę nie drgnie. Z dwóch najważniejszych postaci jedna jest nudna jak flaki z olejem, a druga mówi jak kiepski przedstawiciel handlowy. Żadnej spójnej wizji, za to dużo taniej socjotechniki i metod przekonywania rodem z podrzędnego kursu uwodzenia.
No ale skąd niby te wizje i przemyślane poglądy mają się brać, skoro politycy siedzą latami w srebrnej komnacie zamku na szklanej górze, z dala od narodu, za to w przekonaniu, że są urodziwymi królewnami? Te czasy, niestety, dawno już minęły. Ludzie w większości są zniesmaczeni podrzucaną im narracją i kilogramami propagandowego, politycznego botoksu.
Marnie widzę przyszłość systemu demokratycznego. Patrzę na naszych „wybrańców” i w zasadzie nie dostrzegam w żadnym oku błysku szczerej pasji. Widzę go za to u ludzi gardzących demokracją. To nigdy dobrze nie wróży na przyszłość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?