Zarazem, nie oglądając się na polityków, dobre polskie firmy robią to, co do nich należy: rozwijają skrzydła. Sieć „Piotr i Paweł” nie powieliła błędów krakowskiej „Almy” i nie wyklucza przejmowania zagranicznych konkurentów. Rentownością imponuje sieć „Dino”. Dobrze radzi sobie „Stokrotka”.
Owszem, najpotężniejsze w Polsce są obce dyskonty, Biedronka sunie niczym rozpędzony walec. Ale połowa handlu, co jest europejskim ewenementem, należy u nas do tradycyjnych sklepów. A hipermarkety mają kłopoty.
Polak potrafi. Jeśli tylko politycy polscy zanadto mu nie „pomagają”.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?