Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska nie dla Polaków

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. W zeszłym tygodniu na posiedzeniu sejmowej Komisji Finansów rządząca koalicja przegłosowała przesunięcie ponad miliona złotych z funduszu repatriacyjnego dla osób polskiego pochodzenia, pragnących osiedlić się w Polsce, na pomoc dla uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Trzeba było awantury, aby powstrzymać dalsze procedowanie tej oburzającej decyzji. Dwa dni później rząd nagle znalazł 30 milionów na pomoc dla repatriantów. Niestety, to tylko propagandowa próba oszukania Polaków w kraju i na obczyźnie: nie można wydać tych pieniędzy, bo przez ostatnie lata sejmowe prace nad ustawą repatriacyjną były systematycznie blokowane.

Przy tej okazji trzeba przypomnieć zawstydzającą historię około 90 Polaków, od lutego bezskutecznie zabiegających u polskich władz o pomoc w ewakuacji z Mariupola, miasta położonego na drodze, która łączy opanowaną przez Rosję części Donbasu z okupowanym Krymem. O Mariupol już parokrotnie toczyły się ciężkie walki, wielokrotnie był ostrzeliwany przez artylerię i rakiety. Wprawdzie od kilku tygodni jest tam spokojnie (ostatni ostrzał miał miejsce 16 sierpnia), ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy i kiedy znów ruszy rosyjska ofensywa.

Przeprowadzona w styczniu tego roku ewakuacja 178 osób z Donbasu, wymagała przeszło kilku miesięcy starań, aby rząd zajął się ich losem, a następnie paru tygodni logistycznych przygotowań polskich służb konsularnych. Teraz rząd przekonuje, że w razie nowego zagrożenia decyzja o pomocy rodakom z Mariupola zostanie podjęta tak szybko, jak to możliwe. Czy jednak ta perspektywa jest pocieszeniem dla osób, które z dnia na dzień mogą znaleźć się w ogniu nowych walk?

Latem tego roku polska rodzina po rakietowym ostrzale ulicy, przy której mieszkała w Mariupolu, spakowała się i wyjechała do Polski. Po miesiącu musiała jednak wrócić na Ukrainę, ponieważ polskie władze pozostały głuche na prośby o jakąkolwiek pomoc. Trzeba też wiedzieć, że kilkadziesiąt osób, które wydostało się z Donbasu w czasie zeszłorocznych walk i na własną rękę przyjechało do Polski, do dziś - mimo rządowych obietnic - nie otrzymało żadnej pomocy. MSW nie zdołało nawet wyznaczyć urzędnika do kontaktu ze starającymi się o wsparcie Polakami.

Nie bo nie - tak rząd reaguje na kolejne monity i apele. Władza domaga się współczucia dla tłumów imigrantów, forsujących europejskie granice, ale pozostaje obojętna wobec losu Polaków, którzy żyją w krajach powstałych po rozpadzie Związku Sowieckiego. Brukselscy biurokraci są zadowoleni, ale mam nadzieję, że za łzy polskiej rodziny, wracającej na Ukrainę, bo w Polsce zabrakło dla niej miejsca, odpowiedzą autorzy tej decyzji. I nie tylko przed własnym sumieniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski