Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska odkrywa Niecieczę!

Ryszard Niemiec
Preteksty. No, i życie dało kuksańca światowcom z Marszałkowskiej: Nieciecza z przytupem wkroczyła na piłkarskie salony Rzeczpospolitej! To, co było niemożliwe nawet w Ludowej Polsce robotniczo-chłopskiej, stało się realne w kapitalizmie!

Żeby nie było wątpliwości: lud wchodzi do elitarnej komnaty nie w obłoconych komiśniakach, ale w lśniących lakierkach włoskiego obstalunku. Sukmanę ma szytą wedle sznytu smokingowego, co nie znaczy, że się wysferzył i udaje kogoś, kim nie jest. Została w nim chłopska ambicja, zdrowa natura obrachunku ekonomicznego, przywiązanie do moralnych wartości.

Akcentuję tę ostatnią frazę, bo pora postawić awans Termaliki Bruk Betu na płaszczyźnie realizmu obyczajowego. Lansowano otóż przez ostanie dwa sezony tezę, że jej nieudane podejścia do ekstraklasy były efektem niskiej identyfikacji zawodników, którzy Niecieczę traktowali jako etap podobny w swej funkcji sportowej do przystanku wędrującego ptactwa.

Na iście homeryckie zdarzenia boiskowe, które w przeszłości sprzątnęły awans "Słonikom", można też spojrzeć z innej perspektywy, znanej z najnowszej historii naszej piłki. Bywało przecież, że kwestie awansów i spadków rozstrzygano na finiszu metodą pozasportowych "podpórek".

W Niecieczy, która jest rekordzistką Polski w ilości awansów (od klasy A) w minionej dekadzie, tego typu ciągoty nie znalazły szansy. Jest to istotne wiano, które Termalica wnosi do ekstraklasy. Futbolowy mainstream wciąż jednak jest w szoku i nie dopuszcza do siebie obrazu autokarów klubowych Legii, Lecha czy Lechii, wędrujących przez kraj w stronę łęgów Powiśla Dąbrowskiego, ironizując przy okazji o "szczerym polu" i "kukurydzianym pejzażu".

Na szczęście, nie sprawdziły się pogłoski o licencyjnej gilotynie, która zetnie na amen aspiracje niecieczan. Nie sprawdziły się, bo sprawdzić się nie mogły, albowiem nawet aptekarskie nicowanie kryteriów dopuszczających Termalicę do głównego ołtarza piłkarskiej kaplicy, nie dało podstaw do zakwestionowania faktów czysto sportowych.

Już na jesiennej, jubileuszowej uroczystości opiekuńczej firmy Bruk-Betu delegacji PZPN średniego szczebla opadły szczęki w trakcie projekcji filmu promocyjnego, ilustrującego rozmach technologiczny i skalę ekspansji rynkowej jubilata. Już wtedy goście zrozumieli, z kim mają do czynienia: nie z gospodarczym skansenem z betoniarką w herbie, jeno z nowoczesną korporacją, która ma wolę budowania klubu piłkarskiego w miejscu przez siebie wskazanym!

Już jutro ruszają bowiem prace modernizacyjne, które przekształcą stadion w Niecieczy w obiekt z podgrzewaną murawą i sztucznym oświetleniem. Wbrew obrazoburczej szeptance, nie dojdzie do zbiorowej ekshumacji pochowanych na miejscowym cmentarzu; tereny już wykupione pod rozbudowę stadionu starczą aż nadto. Zostanie nawet rezerwa, możliwa do wykorzystania, gdyby przyszło tu grać w europejskich pucharach, co daj Boże, amen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski