Brytyjczycy wygrali dzięki znakomitej postawie ich bramkarza Stephena Murphy'ego. W czerwonym stroju Krystian Dziubiński. Fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
1-0 Drzewiecki 7, 1-1 Weaver 14, 1-2 Cowley 14, 2-2 Dziubiński 34, 2-3 O'Connor 54. Sędziował Hribik (Czechy), kary: 6-8 min.
Polska: Radziszewski - Wajda, P. Noworyta, L. Laszkiewicz, Pasiut, Łopuski - Dronia, Skrzypkowski, Urbanowicz, Rzeszutko, Danieluk - Dutka, Kotlorz, Drzewiecki, Dziubiński, Kolusz - T. Kozłowski.
Wielka Brytania: Murphy - Richardson, Cowley, Hewitt, Dowd, Tait - Phillips, Weaver, Lachowicz, Clarke, Owen - Meyers, Nelson, Myers, Longstaff, Hill - Thomas, O` Connor, Hutchins, Phillips.
Przed meczem Polacy wiedzieli, że muszą wygrać co najmniej trzema bramkami, by mieć zapewnione 3. miejsce i utrzymanie, niezależnie od wyniku ostatniego meczu Kazachstan - Ukraina. Cel nie został zrealizowany, choć Polacy zagrali najlepszy mecz w turnieju. Przez większą część spotkania mieli inicjatywę, strzelali na bramkę prawie dwa razy częściej od rywali (37-20). Jednak tylko dwa razy znaleźli sposób na kapitalnie spisującego się Stephana Murphy'ego, który chwilami bronił jak w transie. Zawodnik ten został uznany najlepszym bramkarzem turnieju.
W najważniejszym spotkaniu Polacy musieli sobie radzić bez kontuzjowanych: Damiana Słabonia, Jakuba Witeckiego, Krzysztofa Zapały i Jarosława Kłysa. Nasi hokeiści zaczęli mecz z impetem, już w 10 sekundzie po strzale Grzegorza Pasiuta poprzeczka uratowała Murphy'ego. Było jeszcze kilka dobrych sytuacji, wreszcie w 7 min po zagraniu Krystiana Dziubińskiego Filip Drzewiecki dołożył kij i było 1-0.
Fatalna dla Polaków okazała się 14 min, w ciągu 40 sekund stracili dwa gole. Najpierw Brytyjczycy wykorzystali grę w przewadze (na ławce kar po bezmyślnym faulu siedział Skrzypkowski), potem po strzale Cowley'a krążek odbił się od Patryka Wajdy i zmylił Rafała Radziszewskiego. Druga i trzecia tercja należały do Polaków. Sytuacji bramkowych było bez liku, ale Murphy był jak skała. Skapitulował dopiero w 34 min, Marcin Kolusz zagrał zza bramki do Dziubińskiego i był remis.
W ostatniej odsłonie Maciej Urbanowicz przegrał w sytuacji sam na sam z Murphy'm, z metra nie trafił do siatki Paweł Dronia. W 53 min na ławkę kar powędrował Kolusz, osłabienie Polaków ponownie wykorzystali Brytyjczycy i O'Connor strzałem z ostrego kąta pokonał Radziszewskiego.
- Tak jak wszyscy koledzy jestem bardzo rozgoryczony. Nie zasłużyliśmy na pewno na spadek, byliśmy lepsi od Brytyjczyków. Przeciwnik wykorzystał praktycznie wszystkie pozycje - mówił po meczu Rafał Radziszewski.
Załamany był trener Wiktor Pysz: - Uważam, że zagraliśmy dobry mecz. Kondycyjnie spisaliśmy się bez zarzutu, choć z powodu kontuzji graliśmy tylko na trzy ataki. Zawiodła nas skuteczność. Nasza drużyna jest w tej chwili w przebudowie, w tym meczu grał tylko jeden trzydziestolatek. Brakło nam doświadczenia, ale zespół poczynił postępy.
Awans do elity zapewnił sobie Kazachstan, pokonując po dogrywce Ukrainę 3-2. Grupę A (w Budapeszcie) wygrali Włosi, pokonując też po dogrywce Węgrów 4-3.
WYNIKI
Grupa A, Budapeszt: Włochy - Węgry 4-3 po dogr. (3-1, 0-1, 0-1, 1-0), Hiszpania - Korea Płd. 3-2 (1-0, 0-1, 1-1, 1-0).
1. Włochy 4 11 15-5
2. Węgry 4 10 29-11
3. Korea Płd. 4 4 11-18
4. Holandia 4 3 16-18
5. Hiszpania 4 2 6-25
Grupa B, Kijów: Litwa - Estonia 5-2 (2-1, 1-1, 2-0), Kazachstan - Ukraina 3-2 po dogr. (0-0, 1-1, 1-1, 1-0).
1. Kazachstan 5 14 21-6
2. W. Brytania 5 12 21-9
3. Ukraina 5 10 19-12
4. Polska 5 6 18-15
5. Litwa 5 3 9-24
6. Estonia 5 0 8-30
(AS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?