W opinii Szymona Zajkowskiego, analityka TMS Brokers, cały rok będzie należał do dolara. - W kolejnych miesiącach dane z USA mogą zaskakiwać in plus. Oczekujemy spadku kursu złotego w stosunku do dolara. Natomiast jeśli chodzi o parę euro - złoty, kurs naszej waluty powinien pozostawać stabilny - stwierdził.
Nieco innego zdania jest Marcin Kiepas, analityk Admiral Markets Polska. Jego zdaniem w całym w 2014 r. kurs polskiej waluty powinien się stabilizować względem dolara i euro. Uważa, że nasza waluta będzie wspierana przez dobre wyniki polskiej gospodarki. Dla dolara przewiduje do końca roku kurs na poziomie 3,02-3,05 zł, a dla euro w przedziale 4,13-4,16 zł.
Jeszcze inną opinię wyrażają analitycy w ankiecie przeprowadzonej przez Money.pl. Ich zdaniem pierwsze trzy miesiące nie powinny przynieść większych wahań na rynku walutowym. Pojawią się one w II kwartale i dotyczyć będą przede wszystkim dolara - jego cena pójdzie w górę do ok. 3,24 zł.
Minister finansów Mateusz Szczurek twierdzi, że nasza gospodarka jest znacznie bardziej zbilansowana niż kilka lat temu.
- Można się raczej obawiać umocnienia złotego - powiedział minister finansów, podkreślając, że przejściowe osłabienie złotego jest tylko odpryskiem sytuacji na rynkach zewnętrznych. Chodzi o kondycję chińskiej gospodarki oraz finanse i sytuację polityczną Argentyny i Turcji. Kapitał spekulacyjny, wędrujący po światowych rynkach, jest wycofywany z rynków wschodzących, a ponieważ Polska jest zaliczana do tych rynków, złoty się osłabia.
Przyjrzyjmy się zmianom kursu dolara w przeszłości. W lipcu 2008 r. cena tej waluty była bardzo niska (2,05 zł). W ciągu kilku miesięcy kurs wzrósł do poziomu 3,8 zł (luty 2009). To skrajne wartości USD. W grudniu 2009 r. kurs dolara spadł do 2,8 zł i podobną wartość notowano w kwietniu 2011 r. Były też wzloty. W maju 2010 odnotowano 3,4 zł, a w styczniu 2012 - 3,5 zł. Ubiegły rok był względnie spokojny. W styczniu kurs wynosił 3,1 zł, w czerwcu 3,3 zł, by na koniec roku spaść do poziomu 3 zł.
Z osłabienia kursu złotego cieszą się niezmiennie eksporterzy, smucą natomiast importerzy i konsumenci zagranicznych towarów. Nie jest to jednak jakiś poważny problem, który niesie zagrożenie dla stabilności naszej gospodarki. Przynajmniej na razie.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
