Czternasty dzień tegorocznego Tour de France okazał szczęśliwy dla Steve’a Cummingsa oraz jego zespołu MTN Qhuebeka. Brytyjczyk po raz pierwszy w karierze wygrał etap francuskiego touru.
Była to także pierwsza wygrana drużyny z Republiki Południowej Afryki. Ten dzień był szczególny z jeszcze jednego powodu. W sobotę obchodzono Dzień Nelsona Mandeli, pierwszego czarnoskórego prezydenta RPA.
– Kiedy wygrałem etap Vuelta a Espana, pomyślałem sobie, dlaczego miałbym kiedyś nie wygrać też w Tourze? Potrzebowałem jednak zespołu, który da mi wolną rękę. Takiego zespołu, jak MTN-Qhubeka. Znałem ostatni podjazd z Paryż-Nicea w 2010 roku. Zwycięstwo cieszy, szczególnie, że nie jestem żadnym świetnym góralem – mówił szczęśliwy na mecie Cummings.
Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę z dobrej strony pokazali się polscy kolarze. Jako pierwszy na trasie Rodez–Mende zrobił to Bartosz Huzarski (Bora-Argon 18), który wygrał pierwszą premię górską czwartej kategorii i przez chwilę jechał w 24-osobowej ucieczce.
Później od peletonu urwał się Michał Gołaś (Etixx-Quick Step), który nawet w pewnym momencie prowadził. Pierwsze miejsce stracił dopiero na pięć kilometrów przed metą. Ostatecznie był 18.
W niedzielę nieudaną ucieczkę zaliczył Michał Kwiatkowski. „Kwiato” został szybciej złapany przez peleton niż Gołaś. 15. etap wygrał Andre Greipel. Weekendowe etapy nie zmieniły nic w „generalce”. Liderem wciąż jest Chris Froome.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?