18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomaga mi Rominger

Redakcja
Marek Rutkiewicz jest liderem grupy CCC Polsat Polkowice Fot. Dariusz Gdesz
Marek Rutkiewicz jest liderem grupy CCC Polsat Polkowice Fot. Dariusz Gdesz
-Kolarze Pańskiej grupy CCC Polsat Polkowice całkowicie zdominowali rywalizację podczas górskich mistrzostw Polski - zajęliście całe podium!

Marek Rutkiewicz jest liderem grupy CCC Polsat Polkowice Fot. Dariusz Gdesz

Rozmowa z MARKIEM RUTKIEWICZEM, kolarskim górskim mistrzem Polski

- We wszystkich górskich wyścigach w Polsce chcemy włączyć się do rywalizacji o czołową trójkę. Mamy bardzo dobry skład, pięciu - sześciu zawodników jeździ bardzo dobrze po górach. Od początku wyścigu bardzo dobrze jechało się nam z Adrianem Honkiszem. Założenie przedstartowe było takie, że miałem zaatakować w połowie wyścigu. Ale że wyścig inaczej się ułożył, to odjechaliśmy. Zyskaliśmy trochę przewagi nad peletonem i tak już dojechaliśmy do mety.

- Udowadnia Pan, że jest najlepszym specjalistą w Polsce od jazdy po górach.

- To mój trzeci triumf z rzędu w górskich mistrzostwach Polski. A wcześniej wywalczyłem też pierwsze miejsce w juniorach.

Widać, że utrzymuje Pan dobrą formę. Nie tak dawno w Suchej Beskidzkiej w memoriale Łasaka był Pan czwarty.

- Trasa była bardzo ciekawa, ale właściwie z jednym tylko trudnym podjazdem, a ja wolę, jak jest więcej gór.

- Już nikt nie odbierze Panu zwycięstwa w BGŻ Pro Lidze. Traktuje Pan tę klasyfikację w jakiś szczególny sposób?

- Rzeczywiście, został tylko jeden wyścig, a mam bezpieczną przewagę. Nie przywiązuję jednak większej wagi do tej rywalizacji. Jednak na pewno jest wykładnikiem całego sezonu, bo wlicza się do niej starty, które mamy przez cały sezon. Jest to więc nagroda za równą jazdę przez kilka miesięcy.

- Jest Pan trochę królem własnego podwórka. Gdy patrzy Pan na dobrą jazdę Polaków choćby w Vuecie Espana, nie żal Panu, że nie jeździ na Zachodzie?

- Co tu dużo mówić, na pewno żałuję. Miałem już przed tym sezonem "nagrany" wyjazd do ekipy NetApp, ale sponsor wycofał się i nic z tego nie wyszło.

Może uda się wreszcie po tak dobrym sezonie, jak ten, w którym wiele wyścigów Pan już wygrał zarówno na początku, jak i później?

- Jestem w trakcie poszukiwania ekipy. Jeśli zmienię grupę to na pewno na zagraniczną, rozmowy trwają.

Ma Pan jakiegoś menedżera czy jest Pan zdany tylko na siebie?

- Jestem w stałym kontakcie z Tonym Romingerem (były znakomity kolarz szwajcarski - przyp. red.). Od niedawna mi pomaga. Poznaliśmy się na Tour de Pologne.

Jaki byłby wymarzony kierunek wyjazdu zagranicznego?

- Jest mi to obojętne. Przede wszystkim interesowałyby mnie kluby z kolarskiej elity, a więc Pro Tourowskie ewentualnie z drugiej Dywizji, które mają szansę startować w wielkich wyścigach.

Na razie czeka Pana jeszcze jedna bardzo ważna impreza w tym sezonie - mistrzostwa świata. Wystąpi Pan w wyścigu ze startu wspólnego?

- Jestem w szerokiej kadrze na mistrzostwa. Nie wiem, czy pojadę w wyścigu wspólnym, bo o tym zadecyduje dopiero selekcjoner kadry Piotr Wadecki, na pewno jednak wystąpię na MŚ w wyścigu drużynowym i to z ekipą klubową. UCI dopuszcza w tym roku taką rywalizację. Wystąpią same najlepsze teamy. Pojedziemy w 6-osobowym składzie. Wracając do startu wspólnego, to mam nadzieję, że znajdę uznanie w oczach trenera. W ubiegłym roku ukończyłem wyścig na 28. miejscu - najlepszym z Polaków.
- W Holandii, gdzie odbędą się MŚ, trasa nie będzie chyba zbyt trudna?

- Wręcz przeciwnie, zapowiada się na dość ciężką, będzie zupełnie inna niż podczas ostatnich mistrzostw Europy, które też odbywały się w tym kraju.

- Jak będzie się Pan przygotowywał do tego startu, który nastąpi w połowie września?

- Jedziemy jeszcze "etapówkę" we Włoszech, w Padanii, a potem nastąpi selekcja do drużyny.

To będzie ostatni ważny akcent tego sezonu?

- Po rywalizacji w Holandii czeka nas jeszcze start w mistrzostwach Polski pod koniec września - będzie to drużynowa jazda na czas, a 6 października będziemy mieli zakończenie sezonu. Niewiele już więc zostało startów.

Rozmawiał

Jacek Żukowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski