Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomogła „szatnia” Termaliki

Piotr Pietras
Paweł Piotrowicz grał m.in. w II-ligowym Okocimskim Brzesko
Paweł Piotrowicz grał m.in. w II-ligowym Okocimskim Brzesko Fot. PIOTR PIETRAS
Życie na trenerskiej ławce: Paweł Piotrowicz. Jest wychowankiem Dąbrovii Dąbrowa Tarnowska, do której wrócił trzy lata temu jako grający trener. Wcześniej Paweł Piotrowicz przez wiele lat był zawodnikiem m.in. Proszowianki, Hutnika Kraków czy Okocimskiego Brzesko.

Dla niego kończący się sezon był wyjątkowo udany. 34-letni szkoleniowiec wywalczył awans do wyższych klas rozgrywkowych z dwoma zespołami. Wśród seniorów sukces osiągnął z Dąbrovią Dąbrowa Tarnowska, którą wprowadził do IV ligi. Promocję do Małopolskiej Ligi Juniorów Młodszych uzyskał z kolei z młodzieżą Termaliki Bruk-Betu Nieciecza.

Piłka nożna zawsze była ulubioną dyscypliną Piotrowicza. – Mama mówi, że urodziłem się z piłką i od małego w nią grałem. Gdy chodziłem do szkoły podstawowej i średniej, brałem udział w rozgrywkach we wszystkich możliwych dyscyplinach. Zawsze tą dominującą była jednak piłka nożna _– podkreśla Piotrowicz. _– Jako zawodnik przeszedłem w Dąbrovii przez wszystkie grupy wiekowe.
Gdy byłem juniorem, zadebiutowałem w drużynie seniorów. Później moja kariera toczyła się bardzo naturalnie. W czasie gdy byłem jeszcze czynnym zawodnikiem, rozpocząłem studia na krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego na kierunku nauczycielskim, cały czas miałem więc bliski kontakt ze sportem
– przyznaje szkoleniowiec pochodzący z Dąbrowy Tarnowskiej.

Wielki pech dopadł Piot-rowicza, gdy był zawodnikiem Okocimskiego Brzesko. – Dwa razy miałem wtedy zerwane więzadła krzyżowe przednie w kolanie. Po długim leczeniu i rehabilitacji wróciłem na boisko i aktualnie jestem grającym trenerem w zespole Dąbrovii. Gra w piłkę nadal sprawia mi dużą przyjemność i chciałbym występować na boisku, dopóki tylko pozwoli mi na to zdrowie __ – podkreśla.

W roli szkoleniowca zadebiutował prowadząc zespół juniorów starszych Dąbrovii. _– Po długiej przerwie zostałem trenerem rezerw Termaliki Bruk-Betu Nieciecza. Była to dla mnie pierwsza poważna praca szkoleniowa, którą bardzo miło wspominam. W zespole było wtedy wielu dojrzałych piłkarzy z pierwszej drużyny, dlatego będąc z nimi w szatni, zdobyłem wiele cennych doświadczeń, które w przyszłości były mi bardzo przydatne w pracy, choćby z zespołem Dąbrovii _– przyznaje.

Po rozwiązaniu drużyny rezerw Termaliki Bruk-Betu Piotrowicz został w Niecieczy trenerem młodzików, później przejął grupę juniorów młodszych. Od trzech lat jest także grającym szkoleniowcem seniorów w Dąbrovii Dąbrowa Tarnowska.

–_ Nowy zarząd Dąbrovii, z prezesem Piotrem Zającem na czele, stworzył w klubie bardzo dobrą atmosferę. Sam szef pracuje w klubie od rana do wieczora, starając się zapewnić drużynie jak najlepszy byt. Na razie Urząd Miasta finansuje jedynie działalność grup młodzieżowych, natomiast zawodnicy zespołu seniorów przez cały sezon nie otrzymali z klubu ani złotówki _– podkreśla Piotrowicz.

Oprócz pracy trenerskiej Piotrowicz pracuje w trzech szkołach jako nauczyciel wychowania fizycznego. – Od 10 lat jestem zatrudniony w Szkole Podstawowej w Oleśnie, pracuję także w Dąbrowie Tarnowskiej, prowadząc klasę sportową o profilu piłka nożna i dodatkowo mam jeszcze kilka godzin w Szkole Podstawowej w Niecieczy – wylicza Piotrowicz.

Jest żonaty z Agnieszką, z którą ma 2-letniego syna Fabiana. – W __grudniu spodziewamy się drugiego dziecka _– zdradza trener, który buduje także własny dom. – Na razie dom jest w stanie surowym, dlatego nim się do niego wprowadzimy, mieszkamy u _rodziców – mówi szkoleniowiec Dąbrovii.

Za tydzień Paweł Olszowski, trener MKS Trzebinia-Siersza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski