MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pończocha, czyli filtr

Redakcja
Prace nad ustawą medialną dobiegają ponoć końca; jak czytam, nie będzie abonamentu, nie będzie Funduszu Misji Publicznej, za to budżet Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, z którego finansowane będą produkcje "misyjne".

Wacław Krupiński: KULTURAŁKI

Tak czy owak, zapłaci Nowak, czyli każdy z nas. Podatników. Jak o mnie idzie, mogę płacić na TVP Kultura, a resztę niech sobie rozparcelują partie dla swoich Urbańskich i Farfałów. Byle same płaciły.
Nie znam projektu nowej ustawy, ale obawiam się, że znów nie rozwiąże jakże istotnej bolączki...
Pamiętam, z czasu PRL-u, jak opowiadano, że prowadząca ówczesny talk show czyli "Teleecho" pokazywana była przez kamerę z nałożoną nań pończochą. Miała wygładzać twarz owej pani. I chyba był to zabieg skuteczny, bo owa pani wyglądała na ekranie całkiem przyjemnie.
Czemu przypominam ów zabieg z przeszłości? Bo nasunął mi się podczas widowiska Reality Shopka Szoł, którą znów przygotował w "Grotesce" Adolf Weltschek. Też było przyjemnie. A przecież oglądałem twarze tych samych ludzi, z tych samych partii. A jakże innych. Jacek Kurski nijak nie kojarzył się z bulterierem, Beata Kempa wcale nie przypominała młodej wilczycy PiS, ani nawet eminencji - szarej. Ot, miła blondynka, przekonująca, by ją kochać. Nawet Wojciech Olejniczak deklarował, że chce być aniołem stróżem. Lewicy.
I pomyślałem sobie, czy - skoro telewizyjna technika tak poszła do przodu - nie można by jakichś filtrów nakładać na kamery. By wygładzały skórę na twarzach partyjnych aktywistów, a może nawet i rozluźniały mięśnie zaciskające palce w pięść... O ileż przyjemniejszy byłby obraz na ekranie.
Alternatywą dla filtrów mógłby być sam dyrektor Weltschek, ale w to, że on się da przenieść do telewizji, nie uwierzę. Groteska to jednak jeszcze nie karykatura, jaką staje się życie, które już dawno wyprzedziło kabaret. Zatem i tak najgłośniejszym śmiechem reagowano podczas Shopki wówczas, gdy z ekranu pokazywano czołowych polityków RP. A że polityczny szoł trwa mać nadal, zatem owe filtry byłyby jakże wskazane.
A na dowód, że życie przerosło kabaret przytaczam poniżej pismo, jakie poborowy z Ciechanowa skierował do poprzedniego jeszcze prezydenta, zarazem Naczelnika Sił Zbrojnych RP, prosząc "o zwolnienie z zaszczytnego obowiązku pełnienia służby wojskowej ze względu na trudną sytuację rodzinną".
"Mam 24 lata i ożeniłem się z wdową lat 44. Moja żona ma córkę w wieku 25. Tak się złożyło, że mój ojciec ożenił się z córką mojej żony. Tym samym mój ojciec stał się moim zięciem, gdyż poślubił moją córkę. W związku z tym jest ona jednocześnie moją córką i macochą.
Mojej żonie i mnie urodził się w styczniu syn. To dziecko jest bratem żony mojego ojca, czyli jego szwagrem. Jednocześnie, będąc bratem mojej macochy, jest moim wujkiem. Czyli mój syn jest moim wujkiem.
Żona mojego ojca, czyli moja córka, powiła mu na Wielkanoc chłopczyka, który jest jednocześnie moim bratem, gdyż jest synem mojego ojca i wnukiem, ponieważ jest synem córki mojej żony.
Jestem więc bratem mojego wnuka, a będąc mężem teściowej ojca tego dziecka, pełnię jakby funkcję ojca mojego ojca, pozostając bratem jego syna. Jestem wobec tego własnym dziadkiem.
Dlatego też proszę uprzejmie Pana Prezydenta o zwolnienie mnie ze służby wojskowej, gdyż, o ile mi wiadomo, prawo nie zezwala powoływać do wojska jednocześnie dziadka, ojca i syna z jednej rodziny.
Wierząc w zrozumienie mojej sytuacji przez Pana Prezydenta pozostaję z poważaniem".
Podpisano Jerzy Kowalik.
Nie wiem, czy ów list jest prawdziwy. Ale przynajmniej jest śmieszny. I sympatyczny. I takich też chcę oglądać polityków. Przez pończochę albo inny filtr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski