Pożar wybuchł kilka minut przed godz. 20. Drewniany budynek momentalnie stanął w płomieniach.
- Domownicy byli akurat u sąsiadów - wyjaśnia asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Ogień zauważyli, gdy wracali do domu od sąsiadów. Próbowali jeszcze ratować swój dobytek. W efekcie kobieta ma poparzone ręce, jej mąż również ma poparzenia a także obrażenia głowy. Karetka pogotowia zabrała małżonków do szpitala.
Wezwani do Ryglic strażacy gasili pożar przez prawie cztery godziny.
- Na miejscu pracowało osiem zastępów Straży Pożarnej i 42 strażaków - relacjonuje st. asp. Wiesław Dzięgie-lowski z Komendy Miejskiej PSP w Tarnowie. W akcji brały udział również jednostki tarnowskiej PSP oraz OSP z Ryglic, Jonin i Kowalowej.
Straty spowodowane ogniem oszacowano wstępnie na 90 tys. zł. Przypuszczalną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Ustalaniem dokładnych przyczyn zajmuje się teraz policja.
- Prawdopodobnie pożar wybuchł od pozostawionej w domu zapalonej świeczki - mówi asp. szt. Klimek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?