Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażająca pielęgnacja

Paweł Chwał
Skoro drzewa zagrażały liniom energetycznym, to można było je przyciąć, ale nie oszpecić w tak okropny sposób – mówi pani Alicja
Skoro drzewa zagrażały liniom energetycznym, to można było je przyciąć, ale nie oszpecić w tak okropny sposób – mówi pani Alicja FOT. PAWEŁ CHWAŁ
Zbylitowska Góra. Na zlecenie energetyków firma tak „przycięła” zagrażające liniom konary, że zostały tylko kikuty. Mimo że drzewa rosły przy drodze gminnej, nikt nie konsultował ich przycinki z urzędem.

Kikuty przyciętych w połowie świerków straszą przy ul. Spacerowej w Zbylitowskiej Górze koło Tarnowa. Drzewa oszpeciła firma, która na zlecenie Tauronu wykonuje tak zwane prace pielęgnacyjne przy liniach energetycznych.

– Przyjechali, okaleczyli drzewa i odjechali bez pytania kogokolwiek o zdanie – irytuje się jeden z naszych Czytelników.

Tną bez umiaru

Bogdan Jankowski z zawodu jest leśnikiem. Na widok tego, co zrobili energetycy w Zbylitowskiej Górze, aż chwycił się za głowę.

– Takie rzeczy są możliwe tylko w Polsce. Gdyby chcieli wyciąć te drzewa zgodnie z prawem, musieliby starać się o różne pozwolenia i uiścić odpowiednie opłaty. Przycinając je w ten sposób, praktycznie skazali je na uschnięcie, ale zrobili to w białych rękawiczkach, z pominięciem całej tej machiny biurokratycznej – zauważa mężczyzna.

Uszkodzonych zostało w sumie dziesięć świerków, z czego kilka już na pewno się nie odrodzi.

– Dwa lata temu zwrócili się do mnie listownie, że chcą wejść na moją działkę i przyciąć drzewka owocowe, które mam zasadzone w ogrodzie. Nie zgodziłem się, bo już wcześniej widziałem, jak wygląda ta „pielęgnacja” – tną równo, jak leci, nie patrząc kompletnie na to, czy nie zrobią w ten sposób krzywdy drzewu – mówi Paweł Kolbusz, sołtys Zbylitowskiej Góry. Dogadał się z Tauronem i sam dokonał niezbędnej przycinki.

– Wycinka drzew i gałęzi w pasach czynnych napowietrznych linii elektroenergetycznych jest jednym z podstawowych zabiegów eksploatacyjnych, gwarantujących bezpieczeństwo i niezawodność dostaw energii elektrycznej naszym klientom. Prace te praktycznie w całości zlecane są firmom zewnętrznym, które zobowiązane są między innymi do uzyskania niezbędnych pozwoleń administracyjnych wymaganych przez właściwe przepisy – odpowiada Ewa Groń, rzeczniczka prasowa Tauron Dystrybucja SA dla woj. małopolskiego i opolskiego.

Nikt o nic nie pytał

O ile w przypadku drzew rosnących na sąsiednich działkach prywatnych, pracownicy rzeczywiście pytali właścicieli o zgodę na ich przycinkę, to w sprawie oszpeconych świerków – jak sprawdziliśmy – nikt do gminy z takim pytaniem się nie zwrócił.

– Drzewa rosną w tak zwanym pasie drogowym przy drodze gminnej, więc powinni byli z nami to uzgodnić – mówi Mariusz Tyrka, kierownik referatu gospodarki komunalnej.

Niewykluczone, że gmina będzie skarżyć firmę, która prowadziła przy ulicy Spacerowej wycinkę – o to, że zrobiła to bezprawnie.

– Jeżeli już musieli je przyciąć, to mogli zrobić to bardziej estetycznie, a nie zostawić takie coś, co drzew już nie przypomina – mówi pani Alicja, mieszkanka sąsiedniego osiedla.

Rozmowa. Przycinka tak, ale z umiarem
Rozmawiamy z Agnieszką Jeleń, dyrektorką wydziału ochrony środowiska i leśnictwa w starostwie powiatowym w Tarnowie.

– Czy na przycinkę drzew, podobnie jak to jest w przypadku ich wycięcia, trzeba uzyskać zgodę z Urzędu Miasta czy gminy?

– Jeżeli robimy to sami, na własnej działce, to o takie pozwolenie do urzędu nie musimy występować. Firmy dokonujące przycinki na przykład na zlecenie energetyków, powinny to jednak uzgodnić z właścicielami terenu, na którym rosną drzewa.

– Są jakieś wytyczne, które mówią o tym, jak dużo takiego drzewa można przyciąć?

– Generalnie nie powinno być to więcej niż 35 procent jego wysokości, co gwarantować ma, że drzewo po takiej przycince odrodzi się na nowo.

– A co się stanie w sytuacji, jeśli w wyniku tych prac drzewo uschnie?

– Osoba, która do tego doprowadziła, może zostać pociągnięta do odpowiedzialności i ukarana tak, jakby wycięła drzewo bez wymaganego pozwolenia. Grożą za to zazwyczaj bardzo wysokie kary, liczone nawet w setkach tysięcy złotych.

(PACH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski