Porażki małopolskich drużyn. Zabrakło niewiele

SPR Olkusz 26 (15)
Ruch Chorzów 28 (17)

Bramki: Marszałek 8, Wcześniak 5, Kobzar 4, Przy-tuła 3, Wicik 3, Nowak 2, Basiak 1 – Lesik 9, Piotrkowska 5, Pienowska 4, Masłowska 3, Rodak 3, Belmas 3, Migała 1.

SPR zagrał pierwszy raz w tym roku przed własną publicznością. Doping fanów nie pomógł, miejscowe nie potrafiły wywalczyć dwóch punktów, choć Ruch to zespół leżący w zasięgu SPR-u.

Pierwsze minuty gry to potwierdzały, gospodynie wygrywały 2:0, potem 8:5. Potem chorzowianki wzięły się za odrabianie strat i mecz był wyrównany – w 20 min było 11:11.

Fatalny był dla miejscowych pierwszy kwadrans II połowy. Wtedy to Ruch wypracował sobie przewagę (17:23) i nie oddał jej już do końca spotkania. Olkuszanki zdołały się tylko zbliżyć na dwa trafienia. Świetnie w bramce chorzowianek poczynała sobie Dominika Montow­ska.

Nieźle zagrała kapitan zespołu SPR-u Paulina Marszałek, aktywna w końcówce spotkania była Agata Wcześniak, ale to okazało się zdecydowanie za mało na solidny Ruch.

(ŻUK)

Vistal Gdynia 35 (19)
Olimpia Beskid Nowy Sącz 32 (15)

Bramki: Gutkowska 9, Łabuda 6, Kozłowska 6, Zych 5, Janiszewska 3, Galińska 3, Kulwińska 3 – Masna 11, Gadzina 7, Dubajova 6, Figiel 4, Szczecina 2, Leśniak 1, Rączka 1.

Faworytem spotkania były gospodynie, wicelider superligi.

Sądeczanki po blamażu z Piotrocovią chciały zaprezentować dobrą grę. Pierwsza połowa potwierdziła te zapewnienia. Sądeczanki dzięki dobrej obronie i rzutach Masnej po 12 minutach prowadziły 8:7.

Gospodynie szybko odrobiły straty, ale zdobywanie bramek przychodziło im z trudem. Na akcje Vistalu natychmiast odpowiadała Olimpia. Po przerwie zespół gości atakował, ale losów spotkania nie zdołał odwrócić. Mecz pokazał, że sąde­czanki grać potrafią, ale muszą chcieć.

(JEC)