Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porywający mecz "Pasów"

ML
Daniel Laszkiewicz (na pierwszym planie z prawej) strzelił dwa gole dla Cracovii Fot. Michał Klag
Daniel Laszkiewicz (na pierwszym planie z prawej) strzelił dwa gole dla Cracovii Fot. Michał Klag
EKSTRALIGA HOKEJOWA. Krakowianie zaaplikowali tyszanom w pierwszym spotkaniu finałowym aż osiem bramek

Daniel Laszkiewicz (na pierwszym planie z prawej) strzelił dwa gole dla Cracovii Fot. Michał Klag

Comarch Cracovia - GKS Tychy 8-1 (1-0, 4-0, 3-1)

1-0 Martynowski 16, 2-0 D. Laszkiewicz 27, 3-0 Dvorak 34, 4-0 Słaboń 36, 5-0 Kostuch 36, 6-0 D. Laszkiewicz 48, 6-1 Sokół 53, 7-1 M. Piotrowski 54, 8-1 Łopuski 60.

Sędziowali Przemysław Kępa i Jacek Rokicki z Nowego Targu. Kary: 37 min, w tym kara meczu dla Pasiuta - 22 min, w tym 10 min dla Sokoła. Widzów 2 500. Stan play-off (Cracovia gra do 3 zwycięstw, Tychy do 4): 1-0 dla Cracovii.

Cracovia: Radziszewski - Wajda, Kłys, D. Laszkiewicz, Pasiut, L. Laszkiewicz - Wilczek, P. Noworyta, Łopuski, Słaboń, M. Piotrowski - Witowski, Prokop, Kostuch, Dvorak, Martynowski - Szimka, Landowski, Sarnik, Rutkowski, Kosidło.

GKS: Sobecki (36 Jakubowski) - Gonera, Kotlorz, Vitek, Parzyszek, Paciga - Sokół, Jakesz, Bagiński, Szimiczek, Woźnica - Majkowski, Csorich, Galant, Garbocz, Witecki oraz Mejka, Gwiżdż, Gurazda, Banachewicz.

W znakomitym stylu "Pasy" rozpoczęły play-off o złote medale. Przy prawie komplecie widowni, rozgromiły GKS Tychy. Kolejne mecze jutro i pojutrze w Tychach.

W I tercji gra była nerwowa. Pierwsi opanowali się gospodarze, bliski zdobycia gola był Leszek Laszkiewicz, ale świetnie obronił Arkadiusz Sobecki. Po drugiej stronie umiejętności Rafała Radziszewskiego sprawdził Josef Vitek. W 16 min Dawid Kostuch za bramką "związał" dwóch tyszan, podał do kuzyna Rafała Martynowskiego, a ten huknął pod poprzeczkę. W ostatniej sekundzie I tercji "Pasy" straciły Grzegorza Pasiuta, za atak wysokim kijem na głowę Adriana Parzyszyka otrzymał 5 min i karę meczu.

Trener Rudolf Rohaczek musiał teraz poprzestawiać ataki, do pierwszego na środek przeszedł Damian Słaboń, w drugim na środku na zmianę grali Piotr Sarnik i Łukasz Rutkowski. A w zespole gości na drugą odsłonę nie wyszedł Parzyszek, któremu odnowił się uraz kręgosłupa.

Na początku II tercji tyszanie nie potrafili wykorzystać gry w przewadze aż przez 4 min 18 s. Bili głową w mur w dobrze zorganizowaną obronę krakowian. W 26 min Radziszewski kapitalnie obronił strzał Adama Bagińskiego z 2 m. Chwilę potem świetną akcję przeprowadził duet braci Laszkiewiczów, podawał Leszek, a Daniel z bliska trafił do bramki.

Zaczął się koncert w wykonaniu "Pasów", którzy chwilami byli nieuchwytni dla ociężałych rywali. Losy meczu rozstrzygnęły się między 34 a 36 min kiedy w odstępie 152 s gospodarze zdobyli aż 3 gole. Najpierw po podaniu Kostucha bramkę z dobitki strzelił Petr Dvorak, potem po zagraniu L. Laszkiewicza Słaboń dzióbnął krążek kijem, a serię bramek zakończył efektowną akcją Kostuch, który ograł Majkowskiego, położył na lodzie Sobeckiego i było 5-0. Po tym golu Sobecki opuścił bramkę, zastąpił go Piotr Jakubowski.

Ostatnia tercja to dominacja krakowian, którzy zdobyli jeszcze 3 gole. Znowu popisową akcję przeprowadzili bracia Laszkiewiczowie i po raz drugi gola zdobył Daniel. Szczęśliwy był 7. gol, zza bramki uderzał Michał Piotrowski, krążek trafił w nogę Mariusza Gurazdy i znalazł się w siatce. Wynik meczu ustalił w 60 min Mikołaj Łopuski po podaniu Pawła Kosidły. Honorowego gola dla gości zdobył obrońa Łukasz Sokół.
To był znakomity mecz krakowian. Byli szybsi od rywala, równie dobrze grali w ataku jak i w obronie, do której wrócił po ponad 2-miesięcznej przerwie Filip Szimka. Ostoją drużyny był bramkarz Radziszewski, który miał kilka świetnych interwencji w momencie kiedy ważyły się losy meczu. Tychy zawiodły na całej linii, ich gracze byli wolni, seryjne błędy popełniali w obronie.

Andrzej Stanowski

ZDANIEM TRENERÓW

Rudolf Rohaczek, Comarch Cracovia:

- Byliśmy zdecydowanie szybsi, bardziej agresywni od rywala, wymuszaliśmy na nich błędy. To zadecydowało. Mamy świetny start, ale tylko wariat może myśleć, że dzisiejsza wygrana rozstrzygnęła już losy play-off. W Tychach będzie nowy mecz, zapewne inny, jesteśmy na to przygotowani. Pasiut po otrzymaniu kary meczu nie będzie mógł zagrać w środę w Tychach.

Jirzi Szejba, GKS Tychy:

- Zabrakło nam szybkości, szkolne błędy przydarzały się w obronie. W moim zespole nie mogę nikogo wyróżnić, chyba tylko... kierownika drużyny. Zmieniłem po piątej bramce Sobeckiego, bo chciałem sprawdzić Jakubowskiego. Może to i dobrze, że przegraliśmy tak wysoko, bo bardziej bolałaby przegrana jedną bramką. Musimy się teraz podnieść po tym pogromie. (as)

ZDANIEM ZAWODNIKÓW

Daniel Laszkiewicz, Cracovia:

- Mamy za sobą 10 dni przerwy i dzisiaj naprawdę grało nam się ciężko. Wysoki wynik jest trochę mylący. Z trybun faktycznie mogło tak wyglądać, że łatwo wygraliśmy, ale na lodowisku każdy z nas musiał włożyć wiele sił w mecz. Nie wiem, która z bramek była przełomowa. Wydaje mi się, że to trzeci gol podciął tyszanom skrzydła. Dzisiaj strzeliłem dwie bramki i tak się złożyło, że obie były po podaniach mojego brata Leszka. Dwukrotnie wystawił mi krążek jak na tacy i grzechem było nie skorzystać z tak wyśmienitych podań. Sam też mu nagrałem krążek, ale on był mniej precyzyjny (śmiech). Tym zwycięstwem zrobiliśmy pierwszy krok do odzyskania tytułu mistrzowskiego.

Marian Csorich, GKS Tychy:

- Nie wiem co powiedzieć po tym meczu. Teraz wracamy na własne lodowisko i mamy mało czasu, żeby się podnieść po tej klęsce. Nie mam pojęcia, co się z nami stało w II tercji. Zagraliśmy wtedy bardzo źle, mieliśmy nie łapać kar, a je łapaliśmy. Słabo wyglądała też nasza gra w przewadze. Mamy z tym problemy przez cały sezon. Nie wiem, czy fizycznie wyglądamy gorzej od Cracovii. Ja osobiście się czuje dobrze.

(ML)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski