- Kiedyś, gdy był rozkoszną, rudą kulką ludzie uśmiechali się na jego widok, a właściciele głaskali po miękkim, puszystym futerku. Przypominał pluszowego misia i jak zabawka został potraktowany. Kiedy pyszczek Totiego posiwiał, łapki nie nadążały kroku za wiecznie śpieszącymi się ludźmi, właściciele pozbyli się go jak zużytego przedmiotu. Nie zważali na płacz starego przyjaciela, na nos wciśnięty w kraty, na łzy spływające po siwym pyszczku - mówi wolontariuszka, która szuka dla niego domu.
- Zostawili Totiego w betonowym boksie, odeszli nie oglądając się za siebie. Toti płacze całymi dniami i czeka na lepsze jutro, na człowieka, który się nad nim pochyli i przytuli. A potem zabierze do swojego domu i będzie z Totim już na zawsze. Jeśli ktoś może przygarnąć Totiego - proszony jest o kontakt; tel. 0504-470-635.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?