MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Postawili na Gorycką, a nie na Szafraniec

Redakcja
LONDYN 2012. Paula Gorycka zastąpi kontuzjowaną Maję Włoszczowską podczas igrzysk olimpijskich i wraz z Aleksandrą Dawidowicz walczyć będzie w wyścigu w kolarstwie górskim. Taką decyzję podjął wczoraj PKOl na wniosek Polskiego Związku Kolarskiego.

W poniedziałek oficjalnie potwierdzono, że Włoszczowska, po urazie doznanym podczas zgrupowania w Livigno, nie pojedzie do Londynu. Do feralnego wypadku doszło podczas piątkowego treningu we Włoszech. Na zjeździe jedna z głównych kandydatek do olimpijskiego medalu (wicemistrzyni z Pekinu sprzed czterech lat) podparła się nogą tak pechowo, że uszkodziła staw skokowy. Późniejsze badania potwierdziły niepomyślne prognozy.

Kandydatkami na miejsce Włoszczowskiej były dwie rezerwowe (kadrę ogłoszono prawie dwa miesiące temu): doświadczona Anna Szafraniec i młoda (niespełna 22 lata) Paula Gorycka. Postawiono na tę drugą. Najwyraźniej wzięto pod uwagę niedawne dokonania, bowiem pochodząca z Suchej Beskidzkiej zawodniczka w ostatnich tygodniach - na tle innych krajowych rywalek - imponowała formą: w czerwcu zdobyła wicemistrzostwo Europy do 23 lat, a w lipcu wywalczyła złoto MP seniorek (nie startowały Włoszczowska i Dawidowicz), finiszując m.in. przed Szafraniec. Z nią w tym sezonie wygrała zresztą trzykrotnie.

- Uważam, że powinna pojechać ta zawodniczka, która ma szansę najlepiej zaprezentować się na igrzyskach, a nie ta, która ma najwięcej punktów w rankingu - mówiła wczoraj Gorycka jeszcze przed ogłoszeniem decyzji. Później mogła cieszyć się z przepustki do Londynu. - Cieszę się, że zdecydowały wyniki. Szkoda tylko, że moja nominacja jest w takich przykrych okolicznościach, po kontuzji Mai.

Mocno zawiedziona może być głogoczowianka Szafraniec (CCC Polkowice), bo choć spełniła kryteria kwalifikacyjne PZKol (nie uczyniły tego ani Dawidowicz, ani startująca jeszcze w młodzieżowej kategorii Gorycka), nie dostała szansy. Jej przygotowania pokrzyżowało w ubiegłym roku złamanie obojczyka (zawodniczce założono tytanową płytkę i kilka śrub), w dodatku kontuzjowane ramię poważnie stłukła podczas jednego z tegorocznych wyścigów. Jak mówiła, głównie z tego względu przegrała wcześniej z Dawidowicz walkę o olimpijską przepustkę w pierwszym rozdaniu.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Gorycką prowadzi w grupie 4F e-vive.pl Andrzej Piątek, który z Włoszczowską i posadą trenera kadry rozstał się w ubiegłym roku w burzliwych okolicznościach. Co ciekawe, obecny szkoleniowiec reprezentacji, z którym konsultowano wybór, Marek Galiński, jest też trenerem Szafraniec.

Na dziś Gorycka miała zaplanowany wyjazd do Hiszpanii, gdzie szlifować będzie formę na olimpijski debiut. - W przygotowaniach doszło to rewolucji, bo w trzy tygodnie (wyścig jest 11 sierpnia - przyp.) musimy zrobić to, co normalnie robi się w sześć. Dla nas teraz liczy się każdy dzień - mówi Gorycka.

Artur Bogacki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski