MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Postawili na kandydata PiS

Redakcja
WYBORY PREZYDENCKIE. W powiecie miechowskim, podobnie jak w kraju, najlepszy wynik wyborczy otrzymali kandydaci PO, PiS i SLD. Z tą tylko różnicą, że we wszystkich gminach powiatu miechowskiego Jarosław Kaczyński zdecydowanie pokonał Bronisława Komorowskiego. Natomiast w trzech gminach II miejsce zajął Grzegorz Napieralski.

Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że w powiecie miechowskim frekwencja wyniosła 44,66 proc. Mieszkańcy najczęściej postawili "X" przy nazwisku Jarosława Kaczyńskiego (PiS). W skali powiatu osiągnął on 43,3 proc. II miejsce, z poparciem 24,68 proc., uzyskał Bronisław Komorowski (PO), a III - z wynikiem 19,08 proc. Grzegorz Napieralski (SLD).

Najwyższą frekwencję wyborczą - 48,37 proc. - odnotowano w gminie Miechów. Tu na Jarosława Kaczyńskiego oddało głos 38,58 proc. wyborców, na Bronisława Komorowskiego - 31,6 proc., a na Grzegorza Napieralskiego - 19,13 proc. Dwucyfrowego wyniku nie uzyskał żaden z pozostałych kandydatów. Czwarte miejsce zajął Janusz Korwin - Mikke, którego poparło 3,19 proc. wyborców. Najniższy wynik - 0,25 proc., uzyskał Kornel Morawiecki.

W gminie Gołcza frekwencja wyniosła 46,7 proc. Tu zdecydowana większość mieszkańców postawiła na Jarosława Kaczyńskiego. Zagłosowało na niego 46,06 proc. wyborców. Kandydat Platformy Obywatelskiej uzyskał 20,33 proc., a kandydat lewicy - 17,56 proc. Tuż za podium znalazł się Waldemar Pawlak z PSL (8,89 proc.), a za nim Andrzej Lepper z Samoobrony (3,35 proc.). Podobnie jak w gminie Miechów najmniej głosów dostał Kornel Morawiecki.

42,23 proc. wyborców poszło do urn w gminie Charsznica. Pierwsze miejsce zajął Jarosław Kaczyński (46,3 proc.). Kolejne uzyskali: Bronisław Komorowski (22,15 proc.), Grzegorz Napieralski (20,15 proc.), Waldemar Pawlak (4,9 proc.), Andrzej Lepper (3,2 proc.). Pozostali kandydaci otrzymali poparcie w granicach między 0,11 a 2 proc.

W gminie Kozłów frekwencja wyborcza wyniosła 39,94 proc. Tu Jarosław Kaczyński uzyskał najlepszy wynik, bo aż 50,16 proc. Drugie miejsce należało do Grzegorza Napieralskiego (21,79 proc.), który akurat w tej gminie zdobył więcej głosów niż Bronisław Komorowski (17,78 proc.). Najniższy wynik uzyskali Kornel Morawiecki i Bogusław Ziętek.

Ponad 50-procentowe poparcie kandydat PiS uzyskał także w gminie Książ Wielki. Natomiast kandydat PO dostał 19,23 proc., a lewicy - 17,49 proc. Czwarty wynik uzyskał Waldemar Pawlak - 6,67 proc.

W gminach Słaboszów i Racławice najwięcej głosów zdobył Jarosław Kaczyński (43,68 i 39,90 proc.). Drugie miejsce należało w tych rejonach do Grzegorza Napieralskiego (18,47 i 19,17 proc.), a trzecie do Bronisława Komorowskiego - 15,90 i 19,04 proc. W obydwu gminach czwarte miejsce, z dwucyfrowym wynikiem, zajął Waldemar Pawlak.

Statystyki po I turze wyborów prezydenckich cieszą posła Zbysława Owczarskiego, szefa powiatowego Prawa i Sprawiedliwości. - Jako komitet PiS jesteśmy zadowoleni z wyniku Jarosława Kaczyńskiego. Wynik przekłada się również na preferencje polityczne mieszkańców powiatu i pokazuje tendencję wzrostową dla PiS, co jest dla nas pozytywnym sygnałem przed wyborami samorządowymi i parlamentarnymi. Zdecydowanym przegranym jest w tym terenie Waldemar Pawlak, przeciętny wynik uzyskał Bronisław Komorowski, ale bardzo dobry otrzymał tu Grzegorz Napieralski - komentuje poseł.
Jan Paweł Janus, szef PO w powiecie miechowskim uważa, że w porównaniu do ostatnich wyborów prezydenckich i parlamentarnych, wynik Bronisława Komorowskiego świadczy o tym, że poparcie dla tej partii jest zdecydowanie wyższe. - Myślę, że jest to zasługa parlamentarzystów PO, którzy często odwiedzają nasz teren. A to, co przekazują, przebija się do ludzi - zauważa Jan Paweł Janus. Jest zdania, że to dobry znak przed kolejnymi wyborami.

O sukcesie mówi również Paweł Osikowski, szef SLD w powiecie miechowskim. Przyznaje, że fakt, iż kandydat lewicy uzyskał tu poparcie wyższe niż w kraju, dobrze wróży tej partii przed kolejnymi wyborami samorządowymi i parlamentarnymi. - To tylko utwierdza nas w przekonaniu, że będziemy startować pod szyldami SLD, a nie będziemy ukrywać się w komitetach. Cieszę się, że lewica znów jest dobrze postrzegana, także w naszym terenie. To oznacza, że proces zmian, który rozpoczęliśmy, również w naszych lokalnych strukturach, był konieczny. Coraz więcej osób sympatyzuje z lewicą - zaznacza Paweł Osikowski.

Magdalena Uchto

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski