MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potrójna strata lidera

Jerzy Filipiuk
Tarnowianin Sebastian Zawrzykraj (z lewej) w walce o piłkę z Mateuszem Pawłowiczem
Tarnowianin Sebastian Zawrzykraj (z lewej) w walce o piłkę z Mateuszem Pawłowiczem Fot. Grzegorz Golec
III liga. Unia wykorzystała dwa błędy Garbarni. Ta odpowiedziała jednym golem.

Unia Tarnów 2 (2)
Garbarnia Kraków 1 (0)
Bramki: 1:0 Drozdowicz 32, 2:0 Jamróg 43, 2:1 Kalemba 66.
Unia: Dybowski - JamrógI, BartkowskiI, Kazik, Węgrzyn - Drozdowicz, TylI (77 Niemiec), Hebda (84 Iwanek), Wrzosek, Zawrzykraj (70 A. Nowak) - PopielaI.
Garbarnia: Cabaj - Borovicanin (46 PiszczekI), Kalemba, Moskal, Pawłowicz - Kitliński (60 Serafin), Kostrubała, Ł. Nowak (69 Pietras), Ferens - OgarI, Siedlarz (42 Stokłosa).
Sędziował: Konrad Kolak (Stary Sącz).
Widzów: 400.

„Brązowi” stracili komplet punktów, miano niepokonanych po pięciu kolejnych meczach bez porażki i fotel lidera tabeli. „Jaskółki” odniosły pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej, a trener Daniel Bartkowski zaliczył pierwszą wygraną z Garbarnią, odkąd prowadzi Unię (wcześniej 1:4 w Tarnowie i 1:2 w Krakowie).

60. już w historii ligowa konfrontacja obu drużyn miała dwa oblicza. Do przerwy lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, co udokumentowali dwoma golami. Po zmianie stron goście próbowali odrobić straty, ale udało się to im tylko połowicznie.

Unia objęła prowadzenie po błędzie... bohatera dwóch poprzednich meczów, z rezerwami Korony i Cracovii, Marcina Cabaja, który tak niefortunnie wybił piłkę, że trafiła ona do Piotra Drozdowicza, a ten przelobował bramkarza. Tuż przed przerwą swynik podwyższył głową Łukasz Jamróg po centrze z rzutu wolnego i przedłużeniu zagrania przez jednego z jego kolegów.

Po zmianie stron ataki Garbarni były groźniejsze, tym bardziej, że Unia koncentrowała się na obronie dwubramkowego prowadzenia i rzadko przedostawała się na pole karne gości. W 52 minucie bliski zdobycia kontaktowego gola był Michał Kitliński, ale minimalnie chybił. W 56 minucie Krzysztof Kalemba mocno strzelił z rzutu wolnego, jednak Karol Dybowski sparował piłkę na rzut rożny. 10 minut później w identycznej sytuacji ten ostatni okazał się już bezradny. Potem znakomicie wykonujący rzuty wolne Kalemba jeszcze dwukrotnie w ten sposób starał się pokonać Dybowskiego, ale najpierw strzelił tuż nad poprzeczkę, a następnie trafił w nią.

Gospodarze okazji do podwyższenia wyniku szukali głównie w kontrach, w których brylował Drozdowicz. Raz został jednak zablokowany przez obrońców, a później powstrzymany przez Cabaja.

Zdaniem trenerów
Daniel Bartkowski, Unia:

-W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, wysokim presingiem, starając się uniemożliwić Garbarni rozgrywanie piłki i przejmując ją na własnej połowie boiska. Po przerwie podświadomie skupiliśmy się na obronie, szukając okazji do kontry. Garbarnia była groźna po stałych fragmentach.

Mirosław Hajdo, Garbarnia:

- Przytrafiły się nam dwa błędy, które nie powinny przytrafić. Zabrakło koncentracji. Do przerwy mogło być 0:0. W drugiej połowie mogliśmy doprowadzić do remisu. Trzeba jednak szanować chłopaków za to, co dotychczas zrobili. Nic się nie stało. Jesteśmy nadal w czubie tabeli. (FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski