MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebna czy nie?

Redakcja
- Niektóre miasta likwidują komendy Straży Miejskiej, swego czasu i w Bochni pojawiały się takie pomysły. My jednak jesteśmy zadowoleni z pracy strażników - mówi Stanisław Bukowiec, członek Zarządu Bochni. - Wykonują oni niewdzięczną, ale pożyteczną pracę, głównie porządkową. Nie sądzę, aby policja zajmowała się sprawdzaniem szczelności szamb czy karaniem nie dbających o porządek właścicieli posesji - dodaje.

Bocheńska straż miejska

 Co pewien czas z różnych zakątków kraju dobiegają głosy o planach likwidacji przez miasta komend Straży Miejskiej. Ostatnio Zarząd Nowego Sącza podjął uchwałę o rozwiązaniu jednostki swojej policji municypalnej. Powód - niewspółmiernie wysokie koszty utrzymania strażników w porównaniu z ich skutecznością. Władze sądeckie stanęły na stanowisku, że to Policja Państwowa, a nie Straż Miejska ma większe i skuteczniejsze możliwości egzekwowania prawa. Strażnicy, którzy spełnią wymagane warunki, trafią do policji. A jak wygląda ta sprawa w Bochni?
 Jak twierdzi Stanisław Bukowiec, skuteczność strażników mają poprawić prowadzone od roku, wspólne nocne patrole, w skład których wchodzą strażnik i policjant.
 - Powinno się ich nazywać strasznicy a nie strażnicy. Wydaje się pieniądze, i to chyba niemałe na tę formację, a ich wkład w poprawę bezpieczeństwa w mieście polega na wlepianiu mandatów za złe parkowanie, przeganianiu przekupek handlujących na chodniku w okolicach placu targowego i akcjach przeciwko nielegalnie przyklejanym ogłoszeniom na słupach. Wiem, że to potrzebne, ale to samo mógłby społecznie robić zastęp przeszkolonych harcerzy - mówi sprzedawca z bocheńskiego placu targowego.
 Bocheńska komenda liczy 12 strażników i jedną strażniczkę. W pierwszym półroczu 2000 roku w toku prowadzonych czynności strażnicy ukarali łamiących prawo 631 mandatami. Z tego tytułu wpłynęło do kasy miasta 28 440 zł. Roczne wydatki z budżetu Bochni na utrzymanie Straży Miejskiej wynoszą 368 830 zł.
 - Gdyby likwidacja komendy Straży Miejskiej łączyła się z wykupieniem przez miasto chociaż części etatów policyjnych, to jestem za likwidacją. Z drugiej strony jestem jednak realistą i wiem, że tak się nie stanie. Dlatego istnienie takiej formacji sanitarno-porządkowej uważam za potrzebne - mówi mł. insp. Tadeusz Orzechowski, komendant bocheńskiej policji.

(OSC)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski