Jutro (godz. 19) zespół Grupy Azoty Unii Tarnów w meczu 9. kolejki zmierzy się z zajmującą 4. miejsce w tabeli Fogo Unią Leszno. Zdecydowanym faworytem jest drużyna „Jaskółek”, która w tym sezonie, w meczach na własnym torze, systematycznie gromi każdego z rywali. Na razie granicę 30 punktów w Tarnowie przekroczył tylko zespół Stali Gorzów, który przegrał z podopiecznymi Marka Cieślaka 31:59.
– W żadnym wypadku nie lekceważymy rywali i do meczu z zespołem Fogo Unii Leszno przygotowujemy się podobnie jak do poprzednich spotkań. Trenowaliśmy wczoraj, na dzisiaj mamy zaplanowany kolejny trening, zawodnicy będą więc mieli okazję dobrze przygotować się do __niedzielnego meczu – stwierdził kierownik drużyny tarnowskiej Paweł Baran.
Tarnowianie przewodzą w tabeli Enea Ekstraligi i praktycznie mają już zapewnione miejsce w czołowej czwórce, która w części finałowej rozgrywek walczyć będzie o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. – Jesteśmy w tym sezonie w bardzo dobrej dyspozycji i postaramy się wykorzystać ten fakt. Na razie wszystko układa się po naszej myśli i nie ukrywam, że chciałbym żeby tak było do końca obecnego sezonu. Jutro zmierzymy się z zespołem, który walczy o miejsce w czwórce, z pewnością przystąpi więc do rywalizacji niesamowicie zdeterminowany. To jednak rywale muszą się martwić jak nas pokonać. My na pewno tanio skóry nie sprzedamy i postaramy się zdobyć trzy punkty meczowe – przyznał szkoleniowiec Grupy Azoty Unii Marek Cieślak.
Trzy tygodnie temu, w meczu pierwszej rundy w Lesznie, „Jaskółki” pokonały rywali 52:38. Tarnowianie punkt bonusowy mają wiec już niemal pewny, miejscowi kibice nie wyobrażają sobie jednak, by ich ulubieńcy nie wygrali z drużyną z Leszna.
Bardzo ciekawie zapowiadają się jutrzejsze pojedynki Nicki’ego Pedersena i Kennetha Bjerre z czołowymi zawodnikami „Jaskółek”. Bardzo groźni będą także bracia Przemysław i Piotr Pawliccy, emocji na pewno więc nie zabraknie.
W zespole tarnowskim po raz pierwszy w tym roku w meczu ligowym przed własną publicznością zaprezentuje się Mateusz Borowicz, który zastąpi kontuzjowanego Ernesta Kozę. – Ernest jeszcze co najmniej do końca czerwca będzie leczył złamany palec, wszyscy liczymy jednak na udany występ Mateusza – przyznał Baran.
W dzisiejszym treningu nie będą uczestniczyli Janusz Kołodziej i Artiom Łaguta. Obaj w sobotę wystąpią w półfinałach eliminacji do Grand Prix 2015 w Goricanie i Częstochowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?