Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powalczymy z każdym

Redakcja
Marcin Cabaj - w Cracovii już od siedmiu lat Fot. Michał Klag
Marcin Cabaj - w Cracovii już od siedmiu lat Fot. Michał Klag
MARCIN CABAJ. - Aby odnosić sukcesy, musimy skupić uwagę na przejściu z ataku do obrony. Często reagujemy zbyt wolno - przyznaje kapitan "Pasów"

Marcin Cabaj - w Cracovii już od siedmiu lat Fot. Michał Klag

Jakie panują nastroje w drużynie po porażce z Legią w inauguracyjnym meczu wiosny? - zapytaliśmy kapitana Cracovii Marcina Cabaja.

- Na pewno inaczej sobie wyobrażaliśmy wejście w rundę wiosenną. Mecz z Legią ułożył się początkowo bardzo dobrze, ale gorzej było z jego zakończeniem. Nie powinniśmy dać sobie wyrwać tych już prawie pewnych trzech punktów.

A jak się grało na nowym miejscu, na stadionie Hutnika - w końcu przed licznie zgromadzonymi kibicami?

- Bardzo fajnie, dobrze, że byli kibice. Natomiast stan murawy był trochę gorszy, dopiero kiedy trawa się bardziej zwiąże z podłożem będzie można porządnie zagrać w piłkę.

Wracając jednak do kibiców: nie rażą Pana te nieustanne wulgaryzmy i ordynarne wyzwiska z trybun?

- Powiem tak: ja im nie piszę na kartce, co mogą śpiewać, a co nie. Myślę, że oni wiedzą, jak dobrze kibicować swojej drużynie, co zresztą już nieraz udowodnili. Wulgaryzmy nie pomagają, gorący doping - pomaga bardzo. A dalej w tej kwestii nie chciałbym się wypowiadać.

Jakie wnioski się Panu nasuwają, gdy porówna Pan sytuację Cracovii dzisiaj z jej sytuacją pół roku temu?

- Śmiało można powiedzieć, że w dwumeczu z Legią mogliśmy zdobyć w tym sezonie sześć punktów, gdyż i w Krakowie, i w Warszawie mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji, aby zejść zwycięsko z boiska. Niestety, taka jest piłka, jest grą błędów.

Nowy nabytek Aleksandr Suworow chyba jest wart zainwestowanych pieniędzy?

- To jest chłopak, który kocha grę z piłką i nie boi się gry. Potrafi grać na jeden kontakt, w ogóle jest kreatywną osobą. Z pewnością nam pomoże.

A inni nowi, czyli Krzysztof Kaliciak i Wojciech Łuczak, zintegrowali się z drużyną?

- Jak najbardziej, nie było żadnych kłopotów.

Jak Wam minął okres przygotowawczy? Na pewno mogliście spokojniej pracować niż latem, kiedy sytuacja Cracovii była z wielu powodów bardzo niepewna....

- Teraz wszystko było bardzo fajnie. Jedyny mankament to sparingi na Cyprze, gdzie musieliśmy szukać drużyn innych, niż zaplanowane. Ale to nie zależało od nas, na to wpływu nie mieliśmy. Ogólnie jednak trzeba powiedzieć, że jesteśmy solidnie przygotowani na tę rundę.

Na najbliższy mecz z Lechem Poznań pojedziecie bez żadnych obaw?

- Oczywiście, że bez obaw. Jedyne, co pozostaje, to smutek po meczu z Legią, który trzeba było wygrać. Pół żartem mogę jednak dodać, że kiedy debiutowaliśmy w ekstraklasie na stadionie przy ul. Kałuży, też przegraliśmy - z Odrą Wodzisław, następnie zaś wygraliśmy tam kilka następnych meczów. Może to jakiś dobry omen?

Pomijając braki w koncentracji, wasza gra z Legią nie była najgorsza. Na co zatem jeszcze stać Cracovię w tym sezonie, jakie macie cele?

- Powalczymy z każdą drużyną, bo skoro jesteśmy w stanie stworzyć tyle sytuacji podbramkowych z Legią Warszawa, to znaczy, że nie jest źle. Aby jednak wygrywać i poprawić naszą grę, musimy skupić uwagę na przejściu z ataku do obrony, gdyż w tych sytuacjach często reagujemy zbyt wolno i przeciwnicy nas wtedy z łatwością kontrują.

Rozmawiał: Adam Sosnowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski