Powiat myślenicki. Szlachetne paczki od studentów i nie tylko dotarły do rodzin

WIDEO: Krótki wywiad

Darczyńcy „wyławiali” rodziny z bazy błyskawicznie. Jedną, z malutkim, na dodatek poważnie chorym dzieckiem wybrali studenci informatyki na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Zorganizowali wśród siebie zrzutkę, ale również kiermasz ciast, które wcześniej sami upiekli. Tym sposobem zebrali pieniądze, za które przygotowali paczkę, a dokładnie...24 paczki, bo w tylu pakunkach mieścił się ich prezent. Jak relacjonowali, zakupy zajęły im osiem godzin, a drugie tyle pakowanie. Ale było warto. Pomoc, którą otrzymał rodzina (m.in. żywność, chemia gospodarcza, pampersy dla maluszka) pozwoli jej zaoszczędzić pieniądze na to co w tej chwili jest najważniejsze, czyli leczenie dziecka i sprzęt medyczny dla niego.

Kiedy dobczyccy wolontariusze podsumowali tegoroczną akcję okazało się, że do magazynu od wszystkich darczyńców trafiło w sumie 659 paczek o łącznej wartości 143 500 zł przygotowanych przez ponad 2000 osób!

W tym roku liderami rejonów byli: Darek Krawczyk w Dobczycach i Bartek Sobala w Myślenicach. Byli debiutantami, podobnie jak i wielu wolontariuszy (choć byli i tacy związani ze "Szlachetną Paczką" od dawna).
Ci właśnie, wolontariusze - debiutanci z Dobczyc mówili nam, że absolutnie nie żałują swojej decyzji o przyłączeniu się do akcji, a co więcej chcą pomagać więcej i utrzymywać kontakt z rodzinami, które poznali.
Danuta Grzesik podkreślała, że czuje się podwójną szczęściarą, bo dane jej było poznać wspaniałe rodziny w potrzebie, ale też równie wspaniałych darczyńców.
Ci ostatni zachwycali wolontariuszy swoją hojnością pytając np. czy zamiast tony węgla potrzebnej rodzinie mogą kupić dwie tony, albo jakie jeszcze marzenie rodziny mogą spełnić, bo po zakupieniu wszystkiego co było na liście potrzeb, zostały im jeszcze pieniądze.

Nie inaczej było z rodzinami w potrzebie wdzięcznymi za okazane im wsparcie. - Jeśli darczyńca sam nie dotarł do rodziny, zawsze pytaliśmy co obdarowani chcieliby mu przekazać. Jedna z osób poprosiła, aby przekazać darczyńcom, że chciałby aby poczuli się tak szczęśliwi jak ona jest szczęśliwa teraz - mówiła jedna z wolontariuszek, a inna dodała: - Wśród potrzebujących nie brakowało osób samotnych, o których bliscy zapomnieli. Dla nich "Szlachetna Paczka" to nie tylko pomoc materialna, ale też dowód na to, że są dla kogoś ważni, że ktoś o nich myśli.