MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat na plusie

Redakcja
- Gdybym dwa lata temu miał taką wiedzę, jak obecnie, na temat tego, jak będzie funkcjonował powiat, pewnie bym się dużo dłużej zastanawiał, czy odejść z RIO.

Rozmowa ze starostą bocheńskim Ludwikiem Węgrzynem

 - W poniedziałek minie dwa lata od dnia wyboru Pana na stanowisko bocheńskiego starosty. By je objąć, zrezygnował Pan z kierowania Regionalną Izbą Obrachunkową w Krakowie...
 - Czego się Pan spodziewał po odrodzonym powiecie?
 - Spodziewałem się, że samorządność powiatowa nie będzie, jak się później okazało, iluzją. Realną samorządność powiatu określa jego system finansowy, a po stronie dochodów mamy tylko około 3 procent środków na samodzielne zadania. Reszta są to pieniądze "znaczone" - z góry zaadresowane. Jesteśmy wówczas tylko kasą, która je wypłaca, często nie mając żadnego wpływu na to, na co zostaną przeznaczone. Na przykład, pieniądze na płace policjantów idą przez budżet powiatu, lecz nikt mnie nie próbował pytać o zdanie nawet na temat zarobków samego komendanta, choć w ustawie zapisano, że jestem jego zwierzchnikiem służbowym.
 - Uważa Pan, że powiaty jako nowy twór ustrojowy się nie sprawdziły?
 - Oczywiście, że się sprawdziły. Państwo pozbyło się najtrudniejszych spraw przekazując je do realizacji przez powiaty.
 - O to przecież chodziło. Jako samorząd lepiej przecież wiecie, jak je załatwiać niż sterowane centralnie urzędy.
 - Tak, ale, na przykład, 50 procent środków na walkę z bezrobociem zatrzymuje Krajowy Urząd Pracy. To, co po dalszych szczeblach pośrednich trafia w końcu do powiatu, wystarcza zaledwie na wypłatę zasiłków. Całkowicie brakuje nam natomiast pieniędzy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu.
 - Dlatego był Pan inicjatorem utworzenia Bocheńskiego Centrum Przedsiębiorczości?
 - Tak, to stowarzyszenie zaledwie po trzech miesiącach istnienia jest postrzegane przez przedsiębiorców jako bardzo im przydatne. Chodzi o rzeczy prozaiczne. BCP zorganizowało np. spotkanie z wojewódzkim lekarzem weterynarii i jeden z większych w powiecie pracodawców mógł poznać jego zdanie na ważne dla bocheńskiego biznesu tematy. Wcześniej, przez dwa lata, naszemu przedsiębiorcy nie udało się dostać do gabinetu szefa służb weterynaryjnych. Było także, cieszące się olbrzymim zainteresowaniem, spotkanie z pracownikami ZUS. Zamierzamy zorganizować cykl szkoleń o VAT w rolnictwie. Dotąd bowiem nikt w powiecie nie skorzystał z tego dobrodziejstwa.
 - Mówił Pan o swoich zawiedzionych nadziejach, jednak mimo ograniczonych możliwości Starostwo Powiatowe było kilka razy inwestorem poważnych przedsięwzięć.
 - Największym naszym sukcesem jest oddanie II LO w Bochni - pierwszej po 35 latach nowej szkoły średniej w powiecie. Ukończono budowę mostu w Tarnawie, a ostatnio udało nam się wyasygnować środki na poprawę bazy diagnostycznej szpitala i po dokonanym przez nas zakupie aparatu Holtera będzie tam jeszcze echo serca, a być może i kolonoskop.
 - Co stanie się z należącym do powiatu budynkiem byłego ośrodka zdrowia w Żegocinie?
 - My chcemy, żeby powstała tam świetlica środowiskowa lub mieszkania dozorowane. Gmina zabiega o utworzenie Domu Opieki Społecznej. Jeżeli nadal będzie przy tym się upierać, to możemy jej przekazać budynek i niech samodzielnie utworzy taką placówkę. Z naszych wyliczeń jest to nieopłacalne. Utworzenie w Żegocinie DPS dla 20 osób kosztowałoby 900 tys. zł, a za 1,2 mln zł można postawić przy istniejącym DPS w Bochni pawilon dla 50 pensjonariuszy. Racjonalne jest więc to drugie rozwiązanie. Tym bardziej że w Bochni nie będzie się to wiązało z zatrudnieniem nowej administracji, tworzeniem kuchni, pralni itp. Wzrośnie tylko ilość personelu bezpośredniej obsługi.
 - Na ile realne jest powiększenie powiatu o Uście Solne, Stanisławice i Targowisko?
 - To dobrze świadczy o naszym powiecie, że chcą się do niego przyłączać nowe wsie, a nikt nie chce się od nas odrywać. Wyniki zebrania wiejskiego w Stanisławicach i referendum w Uściu Solnym są korzystne dla dokonania zmian terytorialnych. Nasza Rada Powiatu podjęła już w tej sprawie uchwałę. Teraz muszą to zrobić jeszcze gminy i powiaty, od których te wsie zamierzają odejść. Dopiero później stosowny wniosek może trafić do Rady Ministrów.
 - Czy na półmetku swej kadencji próbował Pan zrobić bilans dwóch lat pierwszych istnienia nowego powiatu bocheńskiego?
 - Bilans jest dodatni. Sprawnie robimy wszystko to, co do nas należy, natomiast by zaspokoić potrzeby społeczne podejmujemy się także zadań przerastających nasze bieżące możliwości finansowe. Widzę więc konieczność bliższego współdziałania z samorządami gminnymi i mieszkańcami powiatu.
Rozmawiał:

Przemysław Konieczny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski