MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiatowa droga osuwa się w przepaść

BARBARA CIRYT
Urwana droga w Ochojnie Fot. Barbara Ciryt
Urwana droga w Ochojnie Fot. Barbara Ciryt
OCHOJNO. Uaktywniło się osuwisko w przy drodze powiatowej prowadzącej od Wrząsowic do Ochojna w gminie Świątniki Górne. Połowa drogi jest nieczynna, a po ostatnich ulewach wyraźnie się obniża. Ruch jest ograniczony. Jeżdżą tędy w zasadzie tylko okoliczni mieszkańcy.

Urwana droga w Ochojnie Fot. Barbara Ciryt

Droga jest urwana właściwie na trzech odcinkach. Przejazd odbywa się wahadłowo. Zarząd Dróg Powiatu Krakowskiego ustawił tam przenośną sygnalizację świetlną.

Osuwisko powstało podczas powodzi w 2010 roku. Od tamtego czasu jest aktywne i co rusz daje o sobie znać. Podczas tegorocznej zimy woda i mróz oraz ostatnie ulewy i nawałnice sprawiły, że droga urywa się coraz bardziej. Miejsce jest coraz groźniejsze dla kierowców.

- Zabezpieczamy je. Ciągle dosypujemy kamienie w powstające szczeliny. Tam poszły już dziesiątki ton kruszywa, a z nimi dziesiątki tysięcy złotych - wylicza Marian Paszcza, pełniący obowiązki dyrektora Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego. - Wiele razy wnioskowaliśmy do wojewody o pomoc w zabezpieczaniu osuwiska. Jednak rozumiemy, że nie będzie tego robił w nieskończoność - mówi.

Po ostatnich ulewach i nawałnicach na drogach powiatowych powstało mnóstwo szkód. Zarządcy liczą, że na ich usuwanie trzeba około 2 mln zł. Tylko na zbieranie błota z dróg trzeba było wydać 200 tys. zł. Najwięcej problemów sprawia jednak osuwisko w Ochojnie. - Powstało na ważnej drodze łączącej Kraków z powiatem. Jego stabilizację trzeba będzie liczyć w milionach, bo setki tysięcy nie wystarczą. Ponadto nie wiemy, czy osuwisko w ogóle da się ustabilizować, a dla tej drogi nie ma alternatywy - zaznacza Paszcza.

W gminie Świątniki Górne liczą, że od uaktywnienia się osuwiska mija trzeci rok, a powiat niewiele zrobił.

- Ciągle naprawiają je prowizorycznie. W urwisko sypią kruszywo, wszystko leci w dół, nie ma końca - mówi Witold Słomka, burmistrz gminy Świątniki Górne. - Dlatego jeździłem do wojewody, by porozmawiać o pomocy w gruntownej naprawie. Wojewoda obiecał, że wesprze stabilizację, ale wskazał też, że powiat nie ma nawet opinii geologów. Musiałem naciskać na zarządców, by złożyli wniosek do Państwowego Instytutu Geologicznego, z prośbą o zbadanie, czy stabilizacja jest ogóle możliwa - zaznacza burmistrz Słomka.

Potem burmistrz osobiście rozmawiał z geologami z instytutu, żeby prosić o przyspieszenie kontroli osuwiska. Obiecali, że zrobią to w ciągu dwóch lub trzech tygodni.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski