Nic nie wyszło z szumnych zapowiedzi podwyższenia istniejących wałów przeciwpowodziowych i budowy nowych wzdłuż rzeki Białej w Tuchowie i Tarnowie. Gdyby rzeka podniosła się do poziomu sprzed sześciu lat, pod wodą znowu znalazłoby się wiele domów w obu miastach.
Patrzą na wojewodę
Gdy tylko wystąpią mocniejsze opady, w Tuchowie zaczynają się bać mieszkańcy położonych najbliżej Białej ulic Daszyńskiego, Kąpielowej, Podwale, Piotrowskiego i Krótkiej.
Większość z nich wzięła udział w przeprowadzonych ponad rok temu konsultacjach społecznych, podczas których mogli zgłosić swoje uwagi do planowanej rozbudowy obwałowań groźnej rzeki. - Projektanci przyjechali, wysłuchali opinii ludzi i urzędników, nanieśli jakieś korekty na plany i tyle ich widzieliśmy - mówi Adam Drogoś, burmistrz Tuchowa.
Projekt zakłada wybudowanie w sumie kilkuset metrów nowych wałów. Istniejące mają być podwyższone o około pół metra.
- Jesteśmy w trakcie kompletowania niezbędnej dokumentacji do uzyskania pozwolenia wodnoprawnego na modernizację istniejących i budowę nowych obwałowań wzdłuż Białej nie tylko w Tuchowie, ale również w Tarnowie - wyjaśnia Rafał Pater z Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
W przypadku Tarnowa konieczne jest uzupełnienie wału od ul. św. Katarzyny, wzdłuż ogródków działkowych. - Czy i kiedy budowa wałów się rozpocznie, zależeć będzie od tego, czy znajdą się na to pieniądze u wojewody - dodaje Pater.
Plany już raz trzeba było odłożyć na później. W 2013 roku MZMiUW rozwiązał umowę z firmą, która projektowała budowę wałów, bo ta miała nie dotrzymać ustalonych terminów.
Szybsze ostrzeganie
Od tego, czy uda się zdobyć około 3 mln zł, uzależnione jest także dokończenie projektu Elektronicznego Systemu Ostrzegania Powodziowego, który buduje powiat tarnowski.
Na razie dostarczane są do niego m.in. dane z siedmiu stacji pomiarowych na Białej. Do pełnego wykorzystania możliwości systemu trzeba kupić jeszcze 10 kolejnych stacji, które mierzyłyby poziom wody w mniejszych potokach, będących dopływami rzeki. Dodatkowo w rejonie Falkowej stanąć powinien lokalny radar meteorologiczny. Urządzenia te mają dostarczać na bieżąco aktualne dane na temat wysokości opadów w zlewni Białej.
- Specjalny program błyskawicznie je przeliczy i naniesie na wirtualne mapy, dzięki czemu strażacy i służby kryzysowe będą w stanie wcześniej ostrzegać ludzi i lepiej przygotować się na ewentualne zagrożenie powodziowe - mówi Wiesław Gadziała, dyrektor wydziału rozwoju w tarnowskim starostwie.
Powiat złożył wniosek o dofinansowanie projektu do Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Jeśli pieniędzy zdobyć się nie uda, będzie trzeba się o nie starać w innych funduszach.
Własny system ostrzegania powodziowego buduje również powiat dąbrowski. Zainstalowano tam już 12 stacji. Część z nich mierzy intensywność opadów, inne - poziom wody w potokach: Szarwarczance w Dąbrowie Tarnowskiej, Upuście w Brzezówce, Żabnicy w Wielopolu i Dąbrówkach Breńskich oraz na Brniu w Dąbrowie Tarnowskiej i Radwanie.
- Każdy mieszkaniec może sprawdzić poziom wody w lokalnych potokach nie wychodząc z domu. Dane te są na bieżąco prezentowane w internecie. Można je zobaczyć klikając zakładkę na stronie starostwa - mówi Tadeusz Kwiatkowski, starosta dąbrowski.
Informacje trafiają także do straży i służb zarządzania kryzysowego, które w razie przekroczeń stanu wody mają odpowiednio wcześnie ostrzegać mieszkańców przed powodzią.
Współpraca: (ROG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?