Tam gdzie 80 lat temu płynęła wielka woda, dzisiaj stoją bogate osiedla. Współczesne wały powodziowe i największe zbiorniki retencyjne nie powstrzymają takich mas wody jak te z połowy lipca 1934 roku. Rzeka musi wylać. Tylko nikt nie wie gdzie i kiedy.
Kraje tak bogate jak Kanada przenoszą zagrożone wioski w tereny bezpieczne. Taniej wychodzi wypłata sowitych rekompensat niż budowanie zbiorników retencyjnych i wałów przeciwpowodziowych. Nie trzeba daleko szukać.
Europa zaczyna tworzyć bezludne poldery, gdzie woda rozleje się bez większych konsekwencji. Ba, uwalnia rzeki z umocnień, by mogły meandrować w naturalny sposób. Im wolniej płynie, tym mniejsza szansa na spiętrzenie fali powodziowej.
U nas wciąż króluje beton, wały i ciągnące się w nieskończoność budowy koszmarnie drogich zbiorników retencyjnych. Historia uczy, że ludzie nigdy się z niej niczego nie nauczyli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?