MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powrót Czekaja, piękny gol Kamińskiego

Paweł Panuś
III liga. W drugiej połowie w zespole Wisły II zagrał powracający po kontuzji Michał Czekaj.

Jego grę uważnie obserwował trener Franciszek Smuda. Rosły obrońca musi teraz przede wszystkim często grać, aby wrócić do formy i móc liczyć na występy w składzie pierwszej drużyny z Reymonta. - Widać, że Michał wprowadził w naszą grę wiele spokoju i już niedługo pierwszy zespół powinien mieć z niego pociechę. Z kolei Klarić w pierwszej połowie był naszym najlepszym zawodnikiem, w drugiej nie spuścił z tonu i jestem bardzo zadowolony z jego występu - mówił po meczu trener Wisły II Maciej Musiał.

W I połowie mecz nie był porywający. Gospodarze wypracowali dwie sytuacje bramkowe: najpierw po uderzeniu Dawida Kamińskiego piłka nieznacznie minęła bramkę, a po próbie Danijela Klaricia futbolówkę sprzed bramki wybili gracze Wiernej. Goście nie byli zbyt aktywni w ofensywie, za to jak tylko umieli, starali się przeszkadzać w grze wiślakom i trzeba im oddać, że czynili to skutecznie. Dla zespołu z województwa świętokrzyskiego był to dziesiąty wyjazdowy mecz, w którym nie odniósł on zwycięstwa, 4 porażki, 6 remisów).

Druga połowa rozpoczęła się udanie dla wiślaków, którzy szybko objęli prowadzenie, gdy po błędzie obrońców Dominik Kościelniak znalazł się w idealnej sytuacji, której nie mógł zmarnować. Ten gol dodał młodej drużynie Wisły pewności. Ozdobą meczu była bramka Dawida Kamińskiego, który uderzył z dystansu i piłka wylądowała w okienku.

Bardzo aktywny w tym meczu Klarić wpisał się na listę strzelców, gdy w sytuacji sam na sam (świetne dogranie Przemysława Lecha) pokonał bramkarza Wiernej. Ten sam zawodnik miał jeszcze jedną okazję do zdobycia bramki, ale tym razem szczęście dopisało bramkarzowi z Małogoszczy. Goście w końcówce byli blisko szczęścia (Ostrowski), ale z kolei udaną interwencją popisał się Gerard Bieszczad.

Wisła II wygrała mecz pewnie, poprawiając znacznie swoją pozycję w tabeli. Pochwalić trzeba obrońców, którzy dopuścili tylko do jednej groźnej sytuacji. Gracze ofensywni także spełnili swoje zadanie, bo stworzyli kilka groźnych okazji, choć rywal myślał w Krakowie niemal tylko o obronie.

Zdaniem trenerów
Maciej Musiał, Wisła II:
- Przeciwnik w pierwszej połowie grał bardzo konsekwentnie taktycznie w defensywie i bardzo ciężko było coś nam zrobić naszym atakiem pozycyjnym. Pierwsza bramka, którą zdobyliśmy po błędzie przeciwnika, trochę rozwarła te szyki i poszło już dużo łatwiej.

Mariusz Lniany, Wierna:
- W pierwszej połowie jakoś się trzymaliśmy, szybko stracona po przerwie bramka podcięła nam skrzydła. Czekaliśmy na wyrok i Wisła II nas dobiła.

Wisła II Kraków 3(0)
Wierna Małogoszcz 0
Bramki: 1;0 Kościelniak 48, 2:0 Kamiński 63, 3:0 Klarić 75.

Wisła II: Bieszczad I- Bartosz, Żemło, Gulczyński, Witek - Kościelniak, Lech (82 Bierzało), Burdenski (46 Kuczak), Kamiński, Szewczyk (46 Czekaj) - Klarić.
Wierna: Frączek - Krzeszowski (82 Augustyn), Foksa, Kita, Bała - Jeziorski (67 Milcarz), B. Wijas, Supierz (61 S. Wijas), Drej, Ostrowski - Stachura (78 Gajek).
Sędziował: Tomasz Kita (Brzesko). Mecz bez udziału publiczności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski