Szpetna kamienica, w której ostatnio mieściło się kuratorium oświaty, naprzeciwko wyremontowanego dworca PKP, nie straszy już swoim wyglądem. Odnowili ją prywatni właściciele, którzy w zabytkowym budynku postanowili otworzyć hotel, na wzór tego, który istniał tutaj jeszcze przed I wojną światową.
Miasto nie miało pieniędzy na remont kamienicy. Kilka lat temu usilnie, ale bezskutecznie zabiegało u ministra kultury i dziedzictwa narodowego o wykreślenie jej z rejestru zabytków, aby ją... wyburzyć.
– Gdyby tak się wówczas stało, Tarnów straciłby przepiękny budynek – mówi Genowefa Tokarczyk z tarnowskiej delegatury Służby Ochrony Zabytków. To ostatnia kamienica przy ul. Dworcowej, która wymagała remontu. – W miejscu, które nie dawno było antywizytówką miasta, powstał urokliwy, secesyjny zakątek – dodaje.
Kamienica powstała na przełomie XIX i XX wieku. – Wybudował ją Michał Mikoś, znany ówczesny tarnowski budowniczy. Od początku mieścił się w niej hotel. Co ciekawe, choć nasz kraj znajdował się pod zaborami, już wówczas nazywał się Polski – mówi Antoni Sypek, tarnowski historyk.
W czasach PRL-u parter zamieniono na tymczasowy dworzec autobusowy, z poczekalnią i kasami biletowymi. Namiastka hotelu funkcjonowała jeszcze na wyższych piętrach, do czasu gdy do kamienicy wprowadziło się kuratorium.
Andrzej Ligara prowadzi w Nowym Sączu stację benzynową. Kilka lat temu wspólnie z żoną zdecydowali zainwestować w nieruchomości. Wyremontowali m.in. kamienicę przy ul. Zygmuntowskiej w Nowym Sączu, teraz są blisko zakończenia podobnych prac w Tarnowie przy Dworcowej.
Skąd pomysł, aby uruchomić tu właśnie hotel? – To nawiązanie do chlubnej przeszłości tego miejsca. Lokalizacja, między dworcem kolejowym a autobusowym oraz zabytkowy status, wręcz wymuszają takie, a nie inne zagospodarowanie tego budynku – odpowiada Ligara. Jest przekonany, że jak tylko skończy się remont na torach i pociągi znów zaczną regularnie kursować, to goście trafią również do niego. – Ludzie coraz więcej podróżują. Potrzebują miejsc o odpowiednim standardzie, gdzie mogą odpocząć – mówi Ligara.
W hotelu są 33 pokoje (jedno- i dwuosobowe), w których do dyspozycji gości jest 71 miejsc noclegowych. Obiekt ma mieć 3 gwiazdki.
– Budynek jest zabytkowy, dlatego wszystkie prace musiały zostać wykonane zgodnie z zaleceniami konserwatora – mówi Andrzej Znojek, który dogląda postępu robót. Mimo to udało się tu m.in. wybudować windę.
– Tarnów znajduje się blisko Krakowa. Dlatego większość turystów, którzy do nas przyjeżdżają, na noc wraca pod Wawel do tamtejszych hoteli – zauważa Marcin Pałach, dyrektor Tarnowskiego Centrum Informacji.
KOMENTUJĄ
Tadeusz Nosek, właściciel hotelu Bristol:
– W Tarnowie nie ma potrzeby otwierać kolejnych hoteli. Już jest ich za dużo. Turyści nie zatrzymują się dłużej niż na dzień, a biznesmenów jak na lekarstwo.
Witold Kisała, prezes zarządu Cristal Park:
– Ci, którzy kiedyś wybierali noclegi w Tarnowie, teraz za sprawą autostrady robią to rzadko. Zatrzymuje się u nas o wiele mniej wycieczek z Izraela, niż dawniej.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?