Sandecja Nowy Sącz1 (1)
GKS Tychy 1 (0)
Bramka: 1:0 Słaby 33, 1:1 Świerczok 75 karny.
Sandecja: Radliński - Bartków, Piter-Bućko, Szufryn, SłabyI - DudzicI (86 Danek), Kuźma (76 Gałecki), BaranI, Małkowski - KorzymI, Janczyk (55 TrochimI).
Tychy: FlorekI - Górkiewicz, BoczekI, Tanżyna, Mańka - KowalskiI, Bukowiec, Hirskyi, Grzeszczyk, Radzewicz (91 Mączyński) - Świerczok.
Sędziował: Mariusz Złotek Toruń (Stalowa Wola).
Widzów: 2800.
Piłkarze trenera Radosława Mroczkowskiego w sobotni wieczór zainaugurowali rozgrywki nowego sezonu na własnym boisku. Po remisie 0:0 w pierwszej kolejce ze Stalą w Mielcu, „biało-czarni” chcieli zdobyć komplet punktów.
Na ich drodze stanął GKS Tychy, czyli drużyna, która jeszcze w ubiegłym sezonie rywalizowała na boiskach drugiej ligi, zajmując w ostatecznym rozrachunku trzecie miejsce w tabeli. Podopieczni Kamila Kieresia nie zamierzali jednak tanio sprzedawać swej skóry. Już od pierwszych minut pokazywali, że nie boją się przemeblowanej Sandecji, w której swój ponowny występ po 12-letniej przerwie zanotował Maciej Korzym (z powodu urazu nie zagrał ze Stalą), któremu w linii ataku partnerował Dawid Janczyk.
Pierwszy celny strzał na bramkę oddał w 19 min były piłkarz sądeczan Łukasz Grzeszczyk. Gra toczyła się głównie w środku pola. Obydwa zespoły nie chciały się zbyt mocno odsłonić. W 33 min na groźniejszy atak zdecydowali się miejscowi i zostali za to nagrodzeni. Po ciekawej akcji, zakończonej rzutem rożnym i dośrodkowaniem Macieja Małkowskiego, do piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył Kamil Słaby i wpakował ją do siatki. W 46 min potężnym uderzeniem popisał się Jakub Świerczok, ale piłkę lecącą w „okienko” zdołał zblokować jeden z obrońców Sandecji.
W 54 min okazję miał Korzym, ale po centrze Małkowskiego główkował niecelnie. 13 minut później słupek gospodarzy obił Daniel Tanżyna. Na 17 minut przed końcem meczu Grzegorz Baran w „16” sfaulował Grzeszczyka i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Świerczok i uderzając w lewy róg, pokonał Radlińskiego. W 81 min Grzeszczyk bardzo dobrze strzelił z rzutu wolnego, ale golkiper „biało-czarnych” popisał się świetną obroną. Kibice Sandecji odetchnęli z ulgą.
Opinie trenerów
Radosław Mroczkowski, Sandecja: - Wierzyliśmy w komplet punktów, ale nie potrafiliśmy wykończyć sytuacji, które mieliśmy. Byliśmy niedokładni w decydujących podaniach. Gramy jednak dalej.
Kamil Kiereś, GKS Tychy: - Kibice w Nowym Sączu zobaczyli dobre widowisko. Jako beniaminek, po porażce w pierwszej kolejce, przyjechaliśmy tutaj z zamiarem zdobycia kompletu punktów, staraliśmy się grać otwartą piłkę. Pierwsza połowa była wyrównana, ale z naszej strony nieskuteczna. Straciliśmy gola po stałym fragmencie gry, ale zdobyliśmy punkt, który doceniamy.
(RSZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?