Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca

Zofia Gołubiew
Szanowni Państwo, pomyślałam, że porozmawiam dziś z Państwem o pracy. To zabawne, bo czynię to jako emerytka.

Otóż wiele lat temu byłam służbowo w Japonii, gdzie miałam odebrać wystawę po jej zamknięciu. Moim zadaniem było między innymi sprawdzić obrazy, wypełnić dokumenty, dopilnować pakowania dzieł i ich załadunku. Działo się to w niewielkim i niezbyt szeroko znanym mieście Kumamoto. Gdy skończyliśmy, gospodarze zorganizowali dla mnie parodniową wycieczkę, w czasie której zwiedziłam wiele pięknych i interesujących egzotycznych miejsc.

Po powrocie do Krakowa zwierzyłam się Mamie, że – wbrew pozorom – najlepiej się czułam i najbardziej mi się podobało w Kumamoto, i że zupełnie nie rozumiem dlaczego, skoro inne miasta oferowały o wiele większe atrakcje. „To proste” – powiedziała Mama – „bo tam pracowałaś. Byłaś potrzebna, użyteczna”.

Czy rzeczywiście praca daje takie rezultaty, pozwala na takie odczuwanie satysfakcji? Właśnie przeczytałam w jednym z opowiadań Kornela Filipowicza zdanie na ten temat: „Praca wciąga i pochłania człowieka, pozwala zapomnieć o kłopotach i zmartwieniach, daje zadowolenie nawet wtedy, gdy człowiek wie, że nie będzie oglądał jej rezultatów. Jest dobrodziejstwem, wyzwala i podnosi człowieka”.

Zauważam jednak, że dzisiaj coraz częściej deprecjonuje się znaczenie pracy, lansowana jest zasada: jak najmniej wysiłku, jak najwięcej przyjemności, wygody, a przede wszystkim „kasy”. Obserwuję też, że młodzież bywa uczona różnych sposobów na jak najłatwiejsze przejście przez życie. Czy więc pracę faktycznie należy tak wysoko cenić, czy nadal jest ona dla nas istotną wartością? Oczywiście, nie chodzi o pracę niewolniczą, z przymusu.

Swego czasu zostałam uhonorowana prestiżową nagrodą o nazwie „Labor Omnia Vincit” (Praca wszystko zwycięża). Byłam bardzo dumna, gdyż zawsze głęboko wierzyłam w słuszność tej maksymy. Znienacka usłyszałam jej zaskakującą trawestację. Dowiedziałam się bowiem, że w Brukseli stanął pomnik Euro, co zostało gorzko skomentowane: „Czyżby

?”, czyli nie tradycyjne wartości, lecz materialny dobrobyt 
górą?

Takie dziwne myśli przychodzą do głowy emerytce, która jednak nie przestała pracować. A co Państwo na to?



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski